Przewodniczący Dumy: Putin niewygodny dla Zachodu, bo uczynił z Rosji silny kraj

Sankcje nałożone na prezydenta Rosji, Władimira Putina, będą traktowane przez Rosję jako wrogi krok Stanów Zjednoczonych - oświadczył przewodniczący rosyjskiej Dumy, Wiaczesław Wołodin.

Publikacja: 26.01.2022 06:01

Władimir Putin

Władimir Putin

Foto: PAP/EPA

Wołodin skomentował w ten sposób słowa prezydenta USA, Joe Bidena, który nie wykluczył objęcia samego Putina sankcjami w przypadku agresji Rosji na Ukrainę.

"Sankcje na Putina to sankcje na Rosję"

"Obywatele naszego kraju uznają, że nie są to sankcje przeciw Putinowi, ale przeciwko wyborom dokonywanym przez mieszkańców Federacji Rosyjskiej. Nie uda wam się. Wszystkie wasze działania, są wrogim aktem wobec naszego państwa - Rosji. To jest oczywiste dla wszystkich" - napisał Wołodin na swoim profilu w serwisie Telegram.

Według Wołodina Putin jest "niewygodny dla Zachodu", ponieważ uczynił z Rosji kraj "silny i niezależny".

Czytaj więcej

Bloomberg: Niemcy chcą, by sankcje nie objęły rosyjskiego sektora energetycznego

100 tys. rosyjskich żołnierzy u granic Ukrainy

W ostatnich tygodniach Rosja zgromadziła w pobliżu granic Ukrainy ponad 100 tysięcy żołnierzy. USA, NATO i Ukraina alarmują, że może to być przygotowanie do rosyjskiej inwazji, czemu Moskwa zaprzecza, ale zastrzega, że może być zmuszona do interwencji, gdyby Ukraina chciała siłowo rozwiązać konflikt na wschodzie kraju.

14 stycznia USA ostrzegały, że z informacji przekazanych przez amerykański wywiad wynika, że Rosja może dokonać prowokacji na Ukrainie, której celem będzie uzasadnienie zbrojnej inwazji na sąsiada w sytuacji, w której nie osiągnie stawianych sobie celów metodami dyplomatycznymi.

Obywatele naszego kraju uznają, że nie są to sankcje przeciw Putinowi, ale przeciwko wyborom dokonywanym przez mieszkańców Federacji Rosyjskiej

Wiaczesław Wołodin, przewodniczący rosyjskiej Dumy

Tymczasem Rosja przekonuje, że Zachód grożąc Rosji sankcjami w przypadku agresji i dostarczając broń Ukrainie (robią to m.in. USA i Wielka Brytania) zachęca ukraińskich przywódców do agresywnych działań na wschodzie kraju, gdzie od siedmiu lat trwa konflikt z prorosyjskimi separatystami.

18 stycznia Amerykanie poinformowali, że Rosja może w każdym momencie rozpocząć inwazję na terytorium sąsiada, również z terytorium Białorusi, na którą dotarły rosyjskie wojska, by wziąć udział w organizowanych tam ćwiczeniach.

19 stycznia prezydent USA, Joe Biden mówił, że - jego zdaniem - Władimir Putin podjął już decyzję ws. działań przeciw Ukrainie, ponieważ "musi wykonać jakiś ruch". Biden ostrzegał też, że pełnowymiarowa rosyjska inwazja na Ukrainę skończy się nałożeniem na Rosję bardzo poważnych sankcji gospodarczych (mówił m.in. że rosyjskie banki nie mogłyby wówczas wykonywać transakcji w dolarach), ale stwierdził jednocześnie, że jakiś rodzaj "mniejszej inwazji" mógłby nie wiązać się z aż tak poważnymi sankcjami. USA szybko zaczęły jednak prostować tę wypowiedź prezydenta wskazując, że każde przekroczenie granicy Ukrainy przez rosyjskich żołnierzy będzie traktowane jako "poważna inwazja".

21 stycznia w Genewie doszło do spotkania sekretarza stanu USA, Antony'ego Blinkena i szefa MSZ Rosji, Siergieja Ławrowa. Blinken powtórzył w czasie spotkania stanowisko USA wobec gwarancji bezpieczeństwa, których domaga się Rosja - USA i ich sojusznicy z NATO uważają, że kwestia polityki otwartych drzwi Sojuszu i zasada, że każdy kraj sam decyduje o tym, czy chce być członkiem NATO, czy nie, jest nienegocjowalna. Blinken podkreślił też, że nic co dotyczy Ukrainy nie może rozstrzygać się bez Ukrainy, a podobnie jest w przypadku NATO i Europy.

Siergiej Ławrow stwierdził natomiast, że USA zapowiedziały przekazanie Rosji pisemnej odpowiedzi w kwestii gwarancji bezpieczeństwa, których domaga się Rosja. Najważniejsze żądania Rosji to zobowiązanie, że NATO przestanie rozszerzać się na wschód, a siły NATO cofną się do granic Sojuszu z 1997 roku - co oznaczałoby, że opuszczą m.in. Polskę.

W 2014 roku Rosja dokonała nieuznanej przez społeczność międzynarodową aneksji Krymu. W tym samym roku na wschodzie Ukrainy rozpoczął się konflikt między prorosyjskimi separatystami, wspieranymi nieformalnie przez Moskwę (choć Rosja oficjalnie temu zaprzecza) a ukraińską armią.

Wołodin skomentował w ten sposób słowa prezydenta USA, Joe Bidena, który nie wykluczył objęcia samego Putina sankcjami w przypadku agresji Rosji na Ukrainę.

"Sankcje na Putina to sankcje na Rosję"

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Andrzej Łomanowski: Piąta inauguracja Władimira Putina częściowo zbojkotowana. Urzędnicy czekają na awanse
Polityka
Władimir Putin został po raz piąty prezydentem Rosji
Polityka
Kreml chce udowodnić, że nie jest już samotny. Moskwa zaprasza gości na paradę w Dzień Zwycięstwa
Polityka
Bogata biblioteka białoruskiego KGB. Listy od donosicieli wyciekły do internetu
Polityka
USA. Kampania prezydencka pod znakiem aborcji. Republikanie przerażeni widmem referendów