Jeszcze na początku stycznia białoruskie media spekulowały, że do plebiscytu w sprawie zmiany ustawy zasadniczej dojdzie 10 lutego. Powołując się na poinformowane źródła, niezależny portal Nasza Niwa podawał nawet, że przygotowania już trwają, podobnie jak mobilizacja w jednostkach specjalnych MSW. Mundurowi w całym kraju szykują się do „zabezpieczenia porządku", bo opozycja demokratyczna nawoływała do sabotażu refedendum (poprzez unieważnienie kart do głosowania). A chodzi o całkowitą zmianę białoruskiej konstytucji, w wyniku której pojawiłby się nowy organ władzy państwowej – Wszechbiałoruski Zjazd Ludowy (WZL). Projekt nowej ustawy zasadniczej opublikowano pod koniec grudnia.
Według niego prezydium WZL mianowałby prezesów najważniejszych sądów, ale też członków CKW. Jego decyzje byłyby wiążące dla wszystkich pozostałych organów władzy. Oprócz tego zjazd ludowy mógłby wszczynać procedurę impeachmentu wobec prezydenta, którego uprawnienia znacząco by zmalały. Wzrosłyby natomiast rola i znaczenie przewodniczącego WZL, który de iure odgrywałby kluczową rolę w państwie. Na Białorusi nikt nie miał wątpliwości, że stanowisko to zająłby urzędujący od 1994 roku Aleksander Łukaszenko i że to jego pomysł na wydłużenie rządów, ale już „z innego fotela".
Wzorem miał być Kazachstan, gdzie po odejściu Nursułtana Nazarbajewa w 2019 roku, dożywotni „lider narodu" rządził z zaplecza, zajmując stanowisko przewodniczącego Rady Bezpieczeństwa. Ale ostatnie dramatyczne wydarzenia na ulicach Ałmaty, wprowadzenie do Kazachstanu wojsk ODKB i spekulacje o tym, że prezydent Kasym-Żomar Tokajew podczas zamieszek odsunął ludzi z klanu Nazarbajewa na boczny tor, wywołały popłoch w Mińsku. A według białoruskiego prawa komisje wyborcz powinny zostać utworzone nie później niż miesiąc przed plebiscytem. A to oznacza, że nie odbędzie się 10 lutego, dokładnej daty wciąż brak.
Czytaj więcej
Wspólne siły pokojowe ODKB (Organizacja Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym) wypełnią swoją misję w Kazachstanie po tym, jak sytuacja w tym kraju się ustabilizuje - oświadczył minister obrony Rosji, Siergiej Szojgu.
Na łamach głównej rządowej gazety „SB. Biełaruś Siegodnia" w poniedziałek pojawił się felieton czołowego propagandysty Łukaszenki Wadzima Gigina, który krytykuje „nieudany" tranzyt władzy w Kazachstanie.