Konfederacja: Podatki, dodruk pieniądza, lockdown. Wysoka inflacja to wina rządu

- Politycy PiS mówią, że nie trzeba się przejmować inflacją, bo nasze pensje rosną szybciej. Czyja pensja wzrosła w ciągu roku o 50 procent? Myślę, że znaczna większość społeczeństwa raczej dotkliwie odczuje tę inflację na własnych kieszeniach - powiedział szef koła Konfederacji Jakub Kulesza dodając, że obecna inflacja bierze się "przede wszystkim z decyzji rządu".

Publikacja: 22.12.2021 14:36

Jakub Kulesza, szef koła Konfederacji

Jakub Kulesza, szef koła Konfederacji

Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński

- Zbliżają się święta Bożego Narodzenia, najdroższe święta Bożego Narodzenia w tym stuleciu. To będą najdroższe święta, ponieważ mamy do czynienia z najwyższą od 21 lat inflacją, która w samym listopadzie wyniosła 7,8 proc., a eksperci przewidują, że w grudniu może być jeszcze gorzej - możemy sięgnąć nawet 10-proc. inflacji, jak wskazują sami członkowie Rady Polityki Pieniężnej - mówił na konferencji prasowej szef koła Konfederacji Jakub Kulesza.

- W listopadzie, w porównaniu do poprzedniego roku, wzrosły ceny gazu LPG o 53 proc., opału o 37 proc., benzyny o 34 proc., transportu o 24 proc., mięsa drobiowego o 23 proc., cukru o 19 proc., śmieci o 16 proc., pieczywa o 12 proc. - wyliczał.

"Czyja pensja wzrosła w ciągu roku o 50 proc.?"

Poseł Konfederacji ocenił, że to "niestety dopiero początek". - Po oficjalnym komunikacie Urzędu Regulacji Energetyki już wiemy, że od 1 stycznia w każdego z nas uderzy ogromna podwyżka cen prądu i gazu. Rachunki za energię elektryczną wzrosną aż o 54 proc., a za gaz o 24 proc. Eksperci przewidują, że w konsekwencji inflacja może niebawem sięgnąć 10 proc. - mówił.

Czytaj więcej

Krzysztof Bosak kontra rzecznik MSZ. W tle flaga UPA

- Politycy PiS mówią, że nie trzeba się przejmować inflacją, bo nasze pensje rosną szybciej. Czyja pensja wzrosła w ciągu roku o 50 procent? Myślę, że znaczna większość społeczeństwa raczej dotkliwie odczuje tę inflację na własnych kieszeniach - zaznaczył.

Poseł Kulesza zarzucił rządowi kłamstwo, że inflacja to problem globalny, który dotyczy Polski w takim samym stopniu jak innych państw. - Otóż w całym minionym roku zanotowaliśmy największy wzrost cen w całej Unii Europejskiej - powiedział.

Kulesza: Inflacja o efekt decyzji rządu

Szef koła Konfederacji mówił, że inflacja bierze się "przede wszystkim z decyzji rządu, polityków". - Ciągłe wprowadzanie kolejnych, nowych podatków, które wpływają na inflację, po drugie - dodruk pieniądza - stwierdził.

- Ostrzegaliśmy o wysokiej inflacji już w kwietniu 2020 r. - powiedział przypominając krytyczne stanowisko Konfederacji wobec zamykania gospodarki (lockdownu) z powodu koronawirusa i płacenie ludziom za to, by nie pracowali. - Mniej dóbr i usług, więcej pieniędzy - w konsekwencji będzie oznaczało wysoką inflację. Do tego doprowadziły działania premiera Mateusza Morawieckiego, który jako bankowiec powinien mieć pełną wiedzę co do tego, jak działa to podstawowe prawo ekonomii oraz przy współpracy z prezesem NBP Adamem Glapińskim, który jednocześnie oszukiwał nas, że nie grozi nam inflacja, tylko wręcz przeciwnie, deflacja. Utrzymywał takie stanowisko praktycznie do końca 2020 r. - mówił w środę Jakub Kulesza, wspominając też o tegorocznych wypowiedziach prezesa NBP na temat inflacji.

Czytaj więcej

Posłanka Polski 2050 o inflacji: Obywatele tracą, rząd się cieszy

- Albo byliśmy celowo wprowadzani w błąd i okłamywani, albo rządzą nami politycy, którzy nie mają elementarnej wiedzy z zakresu ekonomii co do tego skąd się bierze inflacja. W takiej sytuacji nie oczekujmy, że ci politycy będą wiedzieli, jak z tą inflacją walczyć - oświadczył.

Grabarczyk: Trzeba całkowicie odwrócić politykę finansową tej władzy

Dyrektor biura prasowego Konfederacji Tomasz Grabarczyk powiedział, że to działania rządu doprowadziły do obecnej sytuacji. - Najbardziej opodatkowana gospodarka od 20 lat, dziesiątki kolejnych podatków, obciążeń lub podwyżki już istniejących danin, szaleńczy dodruk pieniądza i lockdown - to wszystko spowodowało tę sytuację, jaką mamy obecnie - ocenił. Wyraził pogląd, że aby to zmienić należy "całkowicie, o 180 stopni, odwrócić politykę finansową tej władzy".

Grabarczyk wymienił postulaty Konfederacji, które, w jego opinii, stanowić by miały "tarczę antyinflacyjną". Wymienił projekt "Tanie paliwo" (obniżenie opodatkowania paliw), "Prąd bez VAT" (stawka VAT 0 proc.), projekt "0 proc. VAT na podstawowe artykuły żywnościowe" (według Grabarczyka realizacja tego postulatu najbardziej pomogłaby najbiedniejszym), "zatrzymanie tego chorego dodruku pieniądza" oraz projekt ustawy likwidującej "15 zbędnych podatków, które ta władza na Polaków nałożyła".

Czytaj więcej

Prof. Bugaj proponuje umowę społeczną ws. spowolnienia tempa wzrostu płac

- To kierunek, w którym musimy dzisiaj iść, który uratuje nas przed tym, by święta Bożego Narodzenia 2022 r. nie były kolejnymi najdroższymi świętami Bożego Narodzenia w Polsce - ocenił dyrektor biura prasowego Konfederacji.

- Zbliżają się święta Bożego Narodzenia, najdroższe święta Bożego Narodzenia w tym stuleciu. To będą najdroższe święta, ponieważ mamy do czynienia z najwyższą od 21 lat inflacją, która w samym listopadzie wyniosła 7,8 proc., a eksperci przewidują, że w grudniu może być jeszcze gorzej - możemy sięgnąć nawet 10-proc. inflacji, jak wskazują sami członkowie Rady Polityki Pieniężnej - mówił na konferencji prasowej szef koła Konfederacji Jakub Kulesza.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Afera zegarkowa w MON. Mariusz Błaszczak: Trzeba wyciągnąć konsekwencje
Polityka
Zmiana prokuratorów od Pegasusa i ogromna presja na sukces
Polityka
Wybory do Parlamentu Europejskiego: Politycy PO na żelaznej miotle fruną do Brukseli
Polityka
Co z Ukraińcami w wieku poborowym, którzy przebywają w Polsce? Stanowisko MON
Polityka
Sejm podjął decyzję w sprawie języka śląskiego