Trybunał Sprawiedliwości UE, decyzją swojej wiceprezes z 27 października, zobowiązał Polskę w środę do zapłacenia kary finansowej wynoszącej milion euro dziennie. Za to, że nie zawiesiła przepisów krajowych odnoszących się w szczególności do uprawnień́ Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, do czego została zobowiązana środkami tymczasowymi ogłoszonymi 14 lipca 2021 r.
Czytaj więcej
Na Polskę nałożono następną sankcję za niewykonanie decyzji Trybunału w Luksemburgu.
- UE zawsze mówi o dialogu, tymczasem sankcjonowania z dnia na dzień państwa, które jest członkiem UE to fatalna droga. Spory będą miały miejsce, kara jest czymś ostatecznym, jest też gradacja kar - mówił o karze nałożonej na Polskę Cymański.
- Nikt nie chce zadzierać nosa, ale to też upokarzanie ludzi takie, dolewanie oliwy do ognia. Spór ma fundamentalny charakter, ale nie jesteśmy w nim osamotnieni. W UE toczy się dyskusja, może nie widać tego, jak jest traktowany Traktat o UE. My się zobowiązaliśmy do przestrzegania Traktatu i robimy to w całości - podkreślił poseł.
- To nie jest z dnia na dzień. Każda strona musi wyjść z twarzą. My uważamy, że niezawisłość sędziowska - tak, ale bezkarność sędziów - nie - tak Cymański odpowiedział na pytanie kiedy zlikwidowana zostanie Izba Dyscyplinarna SN, czego domaga się Komisja Europejska.