To był największy taki protest środowiska samorządowego od czasu, gdy PiS w połowie maja zaprezentowało założenia Polskiego Ładu, w tym pomysły podatkowe. Do Warszawy przyjechało blisko tysiąc osób niezadowolonych z polityki rządu PiS, a protest poparły lokalne i ogólnokrajowe organizacje samorządowe.
– Pomiędzy obywatelem a tą zepsutą, skorumpowaną władzą stoi tylko samorząd – mówił w trakcie spotkania przed Sejmem prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. I podkreślał, że PiS chce zniszczyć samorząd. – Nie damy zniszczyć ostatniej niezależnej instytucji, która jeszcze dzisiaj się broni. Jesteśmy numerem jeden dla PiS, bo jesteśmy niezależni – powiedział. Zarówno Trzaskowski, jak i inni prezydenci, wójtowie czy burmistrzowie mówili o stratach dla ich budżetów, które przyniosą za sobą zmiany podatkowe w Polskim Ładzie. Pada kwota 145 mld złotych na przestrzeni dziesięciu lat. Jak przekonują, oznacza to zahamowanie wielu inwestycji i pozostawienie samorządów w dużo większej niż obecnie zależności od władzy centralnej w stolicy.