W środę Sejm przyjął nowelizację ustawy o radiofonii i telewizji (tzw. lex TVN), która ogranicza możliwość nabywania udziału w polskich mediach przez podmioty spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego. W głosowaniu wzięło udział dziewięciu posłów koła Konfederacji - wszyscy wstrzymali się od głosu.
Przed Sejmem kilkaset osób protestowało przeciw nowelizacji. Gdy poseł Konfederacji Dobromir Sośnierz wychodził z Sejmu, część zebranych zaczęła wznosić pod jego adresem wulgarne okrzyki. Grupa osób doskoczyła do polityka. Dobromir Sośnierz został popchnięty i opluty. Interweniowała policja, poseł opuścił teren w asyście funkcjonariuszy.
Dowiedz się więcej:
Atak na posła Konfederacji Dobromira Sośnierza przed Sejmem. "Oberwałem od agresywnego tłumu"
W czwartek poseł odniósł się do sytuacji na konferencji prasowej w Sejmie. - Obrazki wszyscy widzieli, nie ma tu jakichś skomplikowanych wyjaśnień, poza tym, że to niestety ludzie, którzy nie wiedzą, co czynią, prawdopodobnie, to znaczy nie zdają sobie sprawy co oznaczały te wszystkie głosowania wczoraj w Sejmie i wyładowali swoją agresję w sposób dość przypadkowy na pośle, który akurat przechodził - powiedział.
- Niektórzy z nich próbują budować narrację utożsamiającą Konfederację z PiS-em, co oczywiście nie ma żadnego pokrycia w faktach, ale widocznie taka bardzo uproszczona narracja przebiła się do niektórych głów i trudno to potem zmienić - dodał.