Google usuwa reklamy przeciwnika Putina z YouTube'a

Google usunęło umieszczoną na YouTube przez rosyjskiego opozycjonistę Aleksieja Nawalnego reklamę, po tym jak władze rosyjskie zwróciły uwagę, że narusza ona prawo wyborcze w Rosji. Chodziło o naruszenie ciszy wyborczej przed niedzielnymi wyborami lokalnymi w Rosji - informuje Reuters.

Aktualizacja: 08.09.2018 22:01 Publikacja: 08.09.2018 21:46

Google usuwa reklamy przeciwnika Putina z YouTube'a

Foto: AFP

W serii nagrań na YouTubie Nawalny zapraszał Rosjan do udziału w niedzielnych protestach.

Współpracownik Nawalnego, Leonid Wołkow poinformował, że Google usunęło te nagrania po tym jak rosyjska Centralna Komisja Wyborcza przekazała korporacji skargę na reklamę, która miała naruszać ciszę wyborczą. Według Wołkowa domaganie się usunięcia nagrań umieszczonych w sieci przez Nawalnego nie miało żadnej podstawy prawnej.

Biuro Google w Rosji poproszone o komentarz w tej sprawie oświadczyło, że "rozpatruje wszelkie, uzasadnione, skargi organów państwowych". "Wymagamy też od naszych reklamodawców, by działali zgodnie z lokalnym prawem" - podkreśla rosyjskie przedstawicielstwo Google'a.

Nawalny w 2013 rywalizował z obecnym merem Moskwy, Siergiejm Sobianinem w wyborach. Sobianin, według sondaży, bez problemów zapewni sobie kolejną kadencję na stanowisku mera stolicy Rosji w niedzielnych wyborach.

Najsłynniejszy rosyjski opozycjonista nie weźmie udziału w niedzielnych protestach, ponieważ wcześniej został aresztowany za naruszenie przepisów o zgromadzeniach publicznych. Jego zwolennicy mają jednak w dniu wyborów protestować w Rosji przeciwko reformie wieku emerytalnego, którą przeprowadza rosyjski rząd.

W serii nagrań na YouTubie Nawalny zapraszał Rosjan do udziału w niedzielnych protestach.

Współpracownik Nawalnego, Leonid Wołkow poinformował, że Google usunęło te nagrania po tym jak rosyjska Centralna Komisja Wyborcza przekazała korporacji skargę na reklamę, która miała naruszać ciszę wyborczą. Według Wołkowa domaganie się usunięcia nagrań umieszczonych w sieci przez Nawalnego nie miało żadnej podstawy prawnej.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Jerzy Buzek: PiS bije brawo Orbánowi, który rozsadza UE od środka
Polityka
Péter Magyar: Warszawa w Budapeszcie? Chcemy robić to po swojemu
Polityka
Nowa nadzieja Węgrów. Péter Magyar rozpoczął walkę z reżimem Orbana
Polityka
Donald Trump: Joe Biden kieruje gestapowską administracją
Polityka
Były szef dyplomacji Gruzji: Rząd cofa nasz kraj w przeszłość