Reklama

Platforma wszystkich dzielnic

W PO skrzydła zanikły, a Klub Parlamentarny przypomina państwo dzielnicowe – pisze publicystka „Rz”

Publikacja: 03.03.2008 00:51

Nazwisko Jan Rokita zniknęło z rozmów polityków Platformy. Nie padło ani razu podczas ostatnich spotkań gremiów politycznych tej partii: w Ożarowie, gdzie obradował Klub Parlamentarny, ani na posiedzeniu Rady Krajowej. O Rokicie działacze nie rozmawiali też w kuluarach. Problem Rokity, który dominował w poprzedniej kadencji Sejmu, teraz przestał istnieć. Konserwatywny wizerunek, jaki wnosił niedoszły premier z Krakowa, Platformie nie jest już potrzebny. Powodów jest kilka.

Przez ostatnie dwa lata utrwalił się wizerunek PO jako ugrupowania liberalno-konserwatywnego i jednocześnie anty-PiS-owskiego. Stworzenie rządu oraz bardzo wysokie poparcie, jakie pokazują sondaże, nie sprzyja istnieniu skrzydeł, frakcyjnych podziałów i tworzeniu środowiskowych grupek. Atmosfera „kochajmy się”, o czym tak często mówi premier Donald Tusk, przeniknęła także do Klubu Parlamentarnego. – Mamy władzę, jesteśmy silni, a strategia naszego lidera okazała się wyjątkowo skuteczna. Czego więcej chcieć? – taki ton pobrzmiewa w PO. Tusk jak nigdy dotąd w swojej politycznej karierze stał się niekwestionowanym przywódcą. Mimo że niemal wszyscy najważniejsi politycy przeszli do rządu, w klubie nowa elita się nie wytworzyła.

Oprócz zaufanych współpracowników Tuska do rządu weszli Bogdan Zdrojewski i Cezary Grabarczyk, w poprzedniej kadencji mający samodzielną pozycję. – Na nową elitę jest jeszcze za wcześnie, te kilka miesięcy funkcjonowania Sejmu to zbyt krótki czas – przekonują parlamentarzyści PO. Nie widać oznak tworzenia się nowego lidershipu. Utrwala się raczej sytuacja klubowego bezkrólewia.

Z liderów Platformy w Sejmie pozostali właściwie tylko dwaj: Bronisław Komorowski i Zbigniew Chlebowski. Wicemarszałek Stefan Niesiołowski jest bardziej medialną twarzą partii niż politycznym decydentem.

Komorowski, który wyrastał na osobę numer dwa w PO, skupił się na sprawowaniu urzędu marszałka. Drugim najczęściej pojawiającym się w mediach nierządowym przedstawicielem Platformy jest Chlebowski, szef Klubu Parlamentarnego. To on od strony technicznej decyduje o tym, co robią posłowie PO. Chlebowski jest politykiem bardzo pracowitym, ale pozbawionym charyzmy i przywódczych talentów. Typ klasycznego wykonawcy, choć zadanie przy ogromnym, 260-osobowym, klubie ma trudne.

Reklama
Reklama

– Klub Platformy stał się państwem dzielnicowym, formalne kierownictwo klubu, czyli prezydium, jest zbyt szerokie, aby miało realną władzę – twierdzi osoba z prezydium klubu.

Te dzielnice to zespoły skupione wokół przewodniczących sejmowych komisji. Można się więc spodziewać, że polityczna pozycja Janusza Palikota, Marka Biernackiego, Andrzeja Czumy czy Iwony Śledzińskiej-Katarasińskiej wzrośnie. W tym kontekście znacznie mniejsze znaczenie ma wybór do zarządu partii Radosława Sikorskiego i Jarosława Gowina, za którymi nie stoją żadne grupy.

—Małgorzata Subotić

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Materiał Promocyjny
MLP Group z jedną z największych transakcji najmu w Niemczech
Polityka
Sondaż. Tylko cztery partie w Sejmie. Ugrupowanie Grzegorza Brauna mocno w górę
Polityka
Szymon Hołownia podjął decyzję w kwestii wyborów na szefa Polski 2050
Polityka
Jarosław Kaczyński traci posłuch w PiS. Podzielonej partii przybywa problemów
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Polityka
Donald Tusk: Rząd przyjmie ponownie projekt ustawy o kryptowalutach
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama