Grzegorz Dolniak, poseł Platformy, nie jest zdziwiony. – Lepiej odejść samemu, niż zostać odwołanym.Jan Dziedziczak, rzecznik premiera, choć to na jego ręce Święczkowski musi złożyć dymisję, odsyłał do rzecznika Zbigniewa Wassermanna.Jednak ani Monika Chomiuk, rzeczniczka Wassermanna, ani Magdalena Stańczyk, rzecznik ABW, nie odbierały w piątek telefonów.
Krzysztof Łapiński, były rzecznik Zbigniewa Wassermanna, potwierdził „Rz”, że szef Agencji chciał odejść już przed wyborami. – Decyzja o odejściu nie byłaby zaskoczeniem – ocenia Łapiński.
Święczkowski, zanim się związał ze służbami specjalnymi, był katowickim prokuratorem zajmującym się zwalczaniem przestępczości zorganizowanej. Po wygranej PiS do Warszawy ściągnął go Zbigniew Ziobro. Święczkowski został dyrektorem Biura ds. Przestępczości Zorganizowanej w Prokuraturze Krajowej. Po roku przeszedł do ABW. Na tym stanowisku nie miał dobrej prasy, głównie z powodu błędów podczas zatrzymania Barbary Blidy. Ostatnio Zbigniew Ziobro nominował go na prokuratora Prokuratury Krajowej. Jest nieusuwalny.