Zdaniem premiera wyborcy głosowali na PO, bo chcieli władzy, która szuka porozumienia i rozwiązuje konflikty. – Polacy odrzucili władzę, która wyrzekła się kardynalnych cnót: zdrowego rozsądku, umiaru, powściągliwości i pokory – uznał szef rządu. I zapewniał: my będziemy strzec samych siebie przed pokusą porzucenia tych cnót. Zapewnił też, że wraz z wygraną PO skończyło się przeciwstawianie wolności i solidarności. – Nasze rządy będą łączyły wolność z solidarnością – zapewniał.
Nowy rząd – zgodnie ze słowami Tuska – będzie też prowadził politykę historyczną. – W 2009 roku obchody rocznicy wybuchu II wojny światowej i upadku komunizmu powinny odbyć się w Polsce – mówił premier. Zaznaczył zarazem, że polityka historyczna nie będzie służyła do wzniecania konfliktów ani w kraju, ani za granicą. Zadowolona z męża była Małgorzata Tusk, która razem z synem i córką słuchała exposé z galerii sejmowej. – Jestem wzruszona i dumna – przyznała. Sam Tusk też był usatysfakcjonowany. Po zejściu z sejmowej trybuny przyznał dziennikarzom, że wystąpienie było jego rekordem. – Obiecuję, że nigdy nie będę bił tego rekordu – powiedział. Zadeklarował też, że liczy na ostrą debatę i trudne pytania. Do ich zadawania zgłosiło się 159 posłów, debata trwała cały dzień, ale była raczej spokojna. Pojawiły się jednak ostre momenty.
Zaczął w imieniu Klubu PiS były premier Jarosław Kaczyński. Nie poświęcił zbyt wiele czasu tym elementom programu nowego rządu, które wróżą kontynuację polityki PiS. Za to oskarżył nowego premiera o chęć pacyfikacji PiS, restauracji okresu przedrywinowego i utrwalenia stosunków panujących w tamtym okresie. Zdaniem prezesa PiS powołanie Zbigniewa Ćwiąkalskiego do rządu na ministra sprawiedliwości to znak, że koalicja PO-PSL będzie zmierzała właśnie w tym kierunku. – Pacyfikacja, petryfikacja i restauracja, PPR – oto program nowego rządu, a reszta jest cudem – zakończył swoje wystąpienie Kaczyński.
- Wyrzuciłabym już dzisiaj z rządu wszystkich, którzy przygotowywali wkładki do tego exposé. W kwestii wymiaru sprawiedliwości nie mam się do czego odnieść – dodała Beata Kempa z PiS. Ona także zaatakowała Ćwiąkalskiego. – Po co ścigać przestępców? W zakładach karnych dostaliście największe poparcie, to spłacacie długi – ironizowała.
Wiele emocji wywołała sprawa Karty praw podstawowych i deklaracja Tuska, że rząd podpisze protokół brytyjski. – Czemu PO zmieniła zdanie? Kogo się boicie? PiS, prezydenta, biskupów? Karta to konstytucja praw obywatelskich, a prawami nie wolno handlować – grzmiał Wojciech Olejniczak. Lider LiD zaapelował o referendum. – Nie możemy narażać ani Polski, ani Europy na ryzyko nieratyfikowania traktatu reformującego – ripostował Tusk.
Premier podziękował oponentom za wystąpienia. – Jestem pod wrażeniem obniżenia temperatury, a podniesienia jakości debaty tego dnia, który mógł też wywołać spore emocje. Postanowiono, że premier Tusk odpowie na pytania posłów w sobotę. Na ten dzień przełożono też głosowanie nad wotum zaufania.