W SLD zaczyna się twarda walka o przywództwo. W sobotę Rada Krajowa partii zdecydowała, że w czerwcu przyszłego roku odbędzie się kongres, na którym zostaną wybrane nowe władze. W uchwale zapisano, że potrzebna jest też „wszechstronna dyskusja nad strategią polityczną SLD nakierowaną na odbudowę zaufania do lewicy”.
Wiele wskazuje na to, że na kongresie zmierzą się ze sobą lider SLD Wojciech Olejniczak i sekretarz generalny partii Grzegorz Napieralski. Obaj wzmacniają więc swoją pozycję. Olejniczak poinformował partyjnych kolegów, że powołuje własny gabinet polityczny. Na jego czele stanął Krzysztof Janik. W skład gabinetu wejdzie najpewniej także Lech Nikolski, doradca lidera LiD.
Z kolei Napieralski doprowadził do poszerzenia Krajowego Komitetu Wykonawczego o Sławomira Jeneralskiego i Katarzynę Piekarską. – Między tymi dwiema grupami dojdzie do ostrego konfliktu – przewiduje jeden z działaczy.
Data kongresu była pierwszym sprawdzianem sił obu polityków. Olejniczak chciał go zwołać jak najpóźniej. Według naszych informacji lider LiD próbował doprowadzić do przesunięcia dyskusji o kongresie na styczeń. Napieralski chciał, by kongres odbył się jak najwcześniej. W ramach kompromisu ustalono, że odbędzie się w czerwcu.
W styczniu politycy SLD mają dokonać pierwszych podsumowań wyborów, choć wielu liczyło, że dojdzie do tego już w sobotę. – Wszyscy są rozgoryczeni, a teraz wkraczamy na równię pochyłą – mówi jeden z działaczy.