Opozycja nie chce komisji „Przyjazne państwo”

Czy siedmiu posłów oczyści państwo z przepisów zatruwających życie obywatelom? – Nie – mówią PiS i SLD

Publikacja: 14.12.2007 03:08

Sejmowej opozycji nie podoba się pomysł powołania siedmioosobowej nadzwyczajnej komisji do wyszukiwania i likwidacji przepisów utrudniających życie obywatelom. Dlaczego? – Bo siedmiu posłów nie jest w stanie wiele zdziałać w tej sprawie– twierdzi Jerzy Szmajdziński z LiD. A Maks Kraczkowski z PiS dodaje: – Ta komisja to efekt sporów między politykami PO Januszem Palikotem i Adamem Szejnfeldem.

– Kiedyś obaj mieli swoje pomysły na uzdrowienie gospodarki, ale do rządu wszedł tylko Szejnfeld i to jego projekty się liczą, a Palikot musi znaleźć dla siebie zatrudnienie w Sejmie – ocenia Kraczkowski.

Platforma Obywatelska, która zaledwie kilka dni temu przedstawiła pomysł powołania komisji „Przyjazne państwo”, chce, by powstała ona jeszcze przed świętami. I maw tej sprawie pełne poparcie PSL. – Jeżeli siedmiu posłów dobierze sobie zespół porządnych ekspertów i zacznie działać w kierunku odbiurokratyzowania różnych dziedzin życia, to takiemu pomysłowi można tylko przyklasnąć – mówi Eugeniusz Kłopotek, członek Rady Naczelnej PSL.

Opozycja ma jednak wiele wątpliwości. Szmajdziński uważa, że Klub LiD w najlepszym przypadku wstrzyma się od głosu w tej sprawie, bo komisja będzie miała głównie charakter propagandowy.

– Ludzie czekają na cud, więc Platforma chce pokazać, że zrobi, co może, żeby się doczekali – śmieje się Szmajdziński. – Ale przy odbiurokratyzowaniu gospodarki i administracji powinien pracować cały aparat państwa.

Poza tym – argumentuje polityk LiD – członkowie takiej komisji staną się celem pielgrzymek lobbystów, przedstawicieli korporacji i grup biznesowych.

– Mówiąc złośliwie, cała siódemka powinna być stale pod lupą instytucji zwalczających korupcję – ironizuje Jerzy Szmajdziński.

Z kolei Maks Kraczkowski z PiS uważa, że powołanie takiej komisji to niepotrzebne mnożenie bytów. – Budżet Kancelarii Sejmu miał być odchudzony, a tymczasem powołuje się dodatkową komisję, która powiększy koszta utrzymania Sejmu – zaznacza poseł PiS. Przypomina też, że w poprzedniej kadencji PO wielokrotnie krytykowała PiS-owską nadzwyczajną komisję „Solidarne państwo”, a teraz sama powołuje komisję o takim charakterze. – Uważam, że do czyszczenia prawa wystarczyłaby stała podkomisja przy komisji gospodarki – kończy Kraczkowski.

Jednak Kłopotek uważa, że opozycja jest w błędzie. – Stała podkomisja przy jednej z komisji nie spełni swojego zadania, bo przepisy utrudniające obywatelom życie funkcjonują w różnych dziedzinach – zaznacza Kłopotek. – A najazdu lobbystów się nie obawiam. ?

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki

e.olczyk@rp.pl

Sejmowej opozycji nie podoba się pomysł powołania siedmioosobowej nadzwyczajnej komisji do wyszukiwania i likwidacji przepisów utrudniających życie obywatelom. Dlaczego? – Bo siedmiu posłów nie jest w stanie wiele zdziałać w tej sprawie– twierdzi Jerzy Szmajdziński z LiD. A Maks Kraczkowski z PiS dodaje: – Ta komisja to efekt sporów między politykami PO Januszem Palikotem i Adamem Szejnfeldem.

– Kiedyś obaj mieli swoje pomysły na uzdrowienie gospodarki, ale do rządu wszedł tylko Szejnfeld i to jego projekty się liczą, a Palikot musi znaleźć dla siebie zatrudnienie w Sejmie – ocenia Kraczkowski.

Polityka
Ukraina łączy Tuska i Macrona
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
Sejmowa partia zmieniła nazwę. „Czas na powrót do korzeni”
Polityka
Stanisław Tyszka: Obecny rząd to polityka pełnej kontynuacji i teatr wojny
Polityka
Polscy żołnierze na Ukrainie? Jednoznaczna deklaracja Radosława Sikorskiego
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Polityka
Nie będzie kredytu 0 proc. Chaos w polityce mieszkaniowej się pogłębia