Polityka informacyjna prokuratury musi zostać zmieniona – zapowiedział minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski. Przyznał, że z opóźnieniem dowiedział się o tym, że Ryszard Krauze stawił się w prokuraturze, a dyrektorzy Centralnego Ośrodka Sportu opuścili areszt.
– Zaraz po Nowym Roku prokurator krajowy przeprowadzi telekonferencję z prokuratorami apelacyjnymi, by jeszcze raz im przypomnieć, że powinni nas informować – mówił minister.
Kierowany przez Ćwiąkalskiego resort znalazł się pod obstrzałem opozycyjnego PiS. Powód? Oprócz zwlekania z informacją o przesłuchaniu Krauzego i decyzji o uchyleniu aresztu dla dyrektorów COS krytykę polityków wywołało wypuszczenie z aresztu Józefa Jędrucha, głównego bohatera afery Colloseum, oraz umorzenie wątku tzw. grupy trzymającej władzę przez prokuraturę.
– Olbrzymia większość osadzonych w więzieniach głosowała na Platformę Obywatelską. Wygląda na to, że PO chce się odwdzięczyć tej części swojego elektoratu. Nie mam wątpliwości, że w najbliższego sylwestra korki od szampana będą najgłośniej strzelały w rezydencjach aferzystów, którzy będą pili zdrowie obecnego ministra – mówi poprzednik Ćwiąkalskiego w ministerstwie, poseł PiS Zbigniew Ziobro.
Polemika między Ziobrą a Ćwiąkalskim prowadzona za pomocą mediów staje się coraz ostrzejsza. – Pan Ziobro mówi bzdury – stwierdził w wypowiedzi dla TVN 24 obecny minister. Zarzucił Ziobrze, że to przez jego zaniedbania niektóre z istotnych spraw są umarzane. Przyznał jednak, że ma zastrzeżenia do polityki informacyjnej prokuratury.