Reklama

Wolą załatwiać sprawy przy kawie

Pełnomocnik rządu ds. walki z korupcją przyznaje, że obecna ustawa lobbingowa to fikcja

Publikacja: 12.05.2008 02:06

Wolą załatwiać sprawy przy kawie

Foto: Rzeczpospolita

RZ: Nie dziwi pani, że w Sejmie oficjalnie zarejestrowanych jest tylko 12 lobbystów?

Julia Pitera: Dziwi, bo nikt chyba nie ma wątpliwości, że w rzeczywistości działa ich tam znacznie więcej.

Dlaczego lobbyści tak niechętnie się rejestrują, mimo uchwalenia przepisów, które dają im spore możliwości oficjalnego działania?

Nie mam pojęcia. To może świadczyć o tym, że ciągle wolą załatwiać sprawy w kawiarniach.

A może to ustawa jest zła?

Reklama
Reklama

Ja byłam przeciw niej. W obecnym kształcie tylko tworzy fikcję i daje nam pozorny spokój, że problem lobbingu mamy jakoś unormowany.

W rzeczywistości jednak niczego nie załatwia.

Byłoby może inaczej, gdyby osoby wpływające na kształt prawa przynajmniej się rejestrowały w rejestrze lobbystów. Nie byłoby lepiej, gdybyśmy wiedzieli, kto się para takim zajęciem?

Na pewno byłoby lepiej. Jeśli chodzi o lobbing, nic tak dobrze nie działa jak pełna jawność. Tylko, że główny problem z lobbingiem polega na tym, że tak trudno go określić. Było przecież mnóstwo przykładów, że lobbystami byli sami posłowie. A czy któregokolwiek z głośnych lobbystów, o których dzisiaj rozmawiamy przy okazji różnych afer, kiedykolwiek ktoś widział w Sejmie? Nie. A mimo to działali. Bo dokąd będą się zdarzać tak skandaliczne sytuacje jak z byłym wiceministrem zdrowia Bolesławem Piechą, który w kawiarniach spotyka się z przedstawicielami koncernów farmaceutycznych i tam prawdopodobnie ustala z nimi jakieś rzeczy, tworzenie list lobbystów i tak nie ma żadnego sensu. Dlatego właśnie ja osobiście przyjęłam zasadę, że nie spotykam się z żadnymi przedsiębiorcami. Jeśli mają jakieś sprawy do omówienia, za każdym razem proszę ich o pozostawienie oficjalnego pisma.

A z oficjalnie działającym lobbystą by się pani spotkała?

Raczej niechętnie i na pewno nie w cztery oczy.

Reklama
Reklama

Ale nie uznaje pani, że lobbing jest zajęciem z gruntu złym?

Absolutnie. On jest nawet bardzo potrzebny w procesie stanowienia prawa i może w tym bardzo pomóc. Musi być jednak ujęty w pewne reguły. Urzędnicy czy posłowie pod groźbą karną powinni mieć obowiązek rejestrowania i pozostawiania notatek po wszystkich spotkaniach, podobnych do tych, jakie odbywał wiceminister Piecha. Inaczej cały czas będziemy mieć do czynienia z taką fikcją jak obecnie.

Jako pełnomocnik rządu ds. walki z korupcją przygotuje pani odpowiednią zmianę przepisów?

Nie będę udawać, że zajmuję się w tej chwili problemem lobbingu, choć to ważna sprawa. Niestety, mam zbyt wiele znacznie pilniejszych problemów na głowie. Ale na pewno przyjdzie czas, że i tym się w końcu zajmę, bo sprawa na pewno jest warta uwagi.

RZ: Nie dziwi pani, że w Sejmie oficjalnie zarejestrowanych jest tylko 12 lobbystów?

Julia Pitera: Dziwi, bo nikt chyba nie ma wątpliwości, że w rzeczywistości działa ich tam znacznie więcej.

Pozostało jeszcze 93% artykułu
Reklama
Polityka
Rekonstrukcja wersja demo. Rozczarowanie jak po premierze Cyberpunka
Polityka
Rekonstrukcja rządu Donalda Tuska. Prof. Anna Wojciuk: Wybrał konfrontację, będzie wet za wet
Polityka
Gigantyczne wyzwania nowej ministry kultury Marty Cienkowskiej
Polityka
Jest określany superministrem, choć ma dopiero 32 lata. Kim jest Miłosz Motyka?
Polityka
Donald Tusk przeprowadza rekonstrukcję rządu
Reklama
Reklama