Z dziennika leniwego polityka

Susłoizacja PiS, alkoholizm prezydenta, szerzący się kaczyzm – gdzie można o tym przeczytać? W blogach polityków. Gdy chce im się pisać

Aktualizacja: 20.08.2008 12:57 Publikacja: 20.08.2008 06:03

Jan Rokita odszedł z polityki, blog też porzucił. Nie pisze już od czerwca

Jan Rokita odszedł z polityki, blog też porzucił. Nie pisze już od czerwca

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

Blogi stały się ogromnie popularne wśród polityków. Nie wszystkim jednak wystarcza zapału do pisania.

Z wielkim hukiem ruszył portal konserwatystów www.polskaxxi.pl. Miał być zalążkiem wielkiej debaty o kraju. Jednak trzej politycy, których blogi miały być osią dyskusji, poświęcają się chyba innym sprawom. Prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz ostatni raz pisał w swym blogu 25 lipca: „Z ogromną radością przyjąłem ostatni raport rządowy dotyczący kapitału intelektualnego”. Jan Rokita, choć odszedł z polityki i nie ma wielu okazji do wypowiadania się, nie bloguje już od czerwca. Kazimierz M. Ujazdowski poprzestał na dwóch wpisach w lipcu, m.in. o „kardynale Kominku” i „piekle zaścianka”.

– To typowa przerwa wakacyjna, wznowimy blogi pod koniec sierpnia. Ale cały czas ukazują się artykuły i komentarze – tłumaczy Ujazdowski.

Powolną śmiercią umiera portal Obywatele.org.pl, który miał wypromować środowiska skupione wokół byłego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. Jeszcze rok temu raz w miesiącu można tam było przeczytać świeży wpis. Po niefortunnych wpadkach byłego prezydenta z alkoholem aktywność na portalu zanikła. Tylko książka o związkach Lecha Wałęsy z SB skłoniła jego założycieli do zamieszczenia w maju listu w obronie byłego prezydenta.

Dość aktywnym blogerem okazał się były premier Kazimierz Marcinkiewicz. Pisał o kulisach władzy, ale też o zabawie na dyskotece i miłości do żony. Ale ostatni raz odezwał się 24 maja – tłumaczy się z wywiadu, w którym oskarżył Lecha Kaczyńskiego, że jako prezydent-elekt nakłaniał ABW do jego inwigilacji. Od tego czasu – internetowa cisza.

Ludwik Dorn, zawieszony w prawach członka PiS, używa blogu m.in. do krytyki swej partii. Ale robi to rzadko. To właśnie w blogu wylansował określenie „susłoizacja PiS” (pochodzące od nazwiska posła Marka Suskiego). Ostatni wpis Dorna to przeprosiny, które zamieścił 23 lipca. Chodzi o potyczkę słowną z Suskim, który powiedział o Dornie, że wykazuje cechy autystyczne. Ten ubolewał, że Suskiemu „inteligencja kojarzy się z ciężkim schorzeniem psychicznym”. W blogu tłumaczy się: „To mogło zostać odebrane jako obraza przez osoby autystyczne”.

Niektórzy od blogów zostali po prostu odcięci. Platforma zabroniła pisania internetowego dziennika posłowi Januszowi Palikotowi. Zakaz dostał po tym, gdy publicznie pytał, czy prezydent Lech Kaczyński ma problemy z nadużywaniem alkoholu. W ostatnim wpisie 11 lutego Palikot podał jednak inny powód – przestaje blogować, bo jego wpisy są wykorzystywane do politycznej wojny.

W blogi uciekli zwłaszcza ci politycy, którzy utracili dawną pozycję. Tej drogi próbował Józef Oleksy. Zapiski rozpoczął tuż przed swoją słynną rozmową u Aleksandra Gudzowatego. Wpisy byłego premiera internauci zjadliwie komentowali, to szybko zraziło go do blogowania. 14 kwietnia zamilkł. – Znudziło mi się komentowanie wydarzeń – mówi Oleksy. Zapowiada jednak powrót do pisania.

Aktywnym blogerem jest Leszek Miller. Od roku pisze raz w tygodniu, nie przejmując się postami internautów wymyślających mu od komuchów. – Mam na to czas i wierzę w schyłek gazet papierowych – tłumaczy. – Dlatego im wcześniej ktoś zaistnieje wśród internautów, tym dla niego lepiej.

Blogerką jest też Joanna Senyszyn z SLD, która wymyśliła termin „kaczyzm”. Jej ulubionym tematem są księża i działalność Kościoła katolickiego w Polsce.

Europoseł Ryszard Czarnecki reklamuje się jako „pierwszy bloger IV RP”. W blogu łączy wątki osobiste z politycznymi plotkami i ciętymi komentarzami. 16 sierpnia: „Jak Lech, Czech i Rus szukali ojczyzn. Pierwszy zatrzymał się Czech i tam powstała Republika Czeska. Potem Lech i powstała Polska. Rus ruszył dalej, szedł, szedł, szedł... Ostatnio widziano go w Gruzji...”. – Blog to męka systematycznej pracy i jeśli ktoś to robi tylko z powodu mody, to nie wytrzymuje – mówi Czarnecki.

Masz pytanie, wyślij e-mail do autorek: e.olczyk@rp.pl, b.waszkielewicz@rp.pl

– Tworzenie blogu to wielka sztuka, bo to nie jest strona propagandowa partii ani miejsce do pisania programu zbawienia Polski czy świata – ocenia Eryk Mistewicz, specjalista od politycznego wizerunku. – Niestety, nasi politycy często popełniają ten błąd, zanudzając czytelników partyjną propagandą. Nadal też niektórzy z nich powierzają pisanie swych blogów innym osobom. Ale to się nie sprawdza – czytelnicy od razu to wyłapują, ponieważ takie blogi są nieautentyczne.

Żeby blog był dobrze robiony, musi – zdaniem Mistewicza – budzić emocje, bo inaczej czytelnik już do niego nie wróci. Jeśli polityk nie ma do opowiedzenia własnej ciekawej historii, to nie nadrobi tego korzystaniem z nowoczesnych technik: pojawiając się na gadu-gadu, wysyłając esemesy czy nagrywając wideobloga. Niestety, politycy na ogół wstydzą się swoich emocji, więc ludzie przestają zaglądać na ich blogi. A oni nie chcą ich prowadzić, zniechęceni licznikami pokazującymi, jak mało ludzi ich odwiedza. Dlatego na pierwszego blogera wyrósł europoseł Ryszard Czarnecki, który nie boi się pisać o chorobie czy nawet śmierci najbliższych.

Blogi stały się ogromnie popularne wśród polityków. Nie wszystkim jednak wystarcza zapału do pisania.

Z wielkim hukiem ruszył portal konserwatystów www.polskaxxi.pl. Miał być zalążkiem wielkiej debaty o kraju. Jednak trzej politycy, których blogi miały być osią dyskusji, poświęcają się chyba innym sprawom. Prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz ostatni raz pisał w swym blogu 25 lipca: „Z ogromną radością przyjąłem ostatni raport rządowy dotyczący kapitału intelektualnego”. Jan Rokita, choć odszedł z polityki i nie ma wielu okazji do wypowiadania się, nie bloguje już od czerwca. Kazimierz M. Ujazdowski poprzestał na dwóch wpisach w lipcu, m.in. o „kardynale Kominku” i „piekle zaścianka”.

Pozostało 86% artykułu
Polityka
Ukraina łączy Tuska i Macrona
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
Sejmowa partia zmieniła nazwę. „Czas na powrót do korzeni”
Polityka
Stanisław Tyszka: Obecny rząd to polityka pełnej kontynuacji i teatr wojny
Polityka
Polscy żołnierze na Ukrainie? Jednoznaczna deklaracja Radosława Sikorskiego
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Polityka
Nie będzie kredytu 0 proc. Chaos w polityce mieszkaniowej się pogłębia