- Opozycja stoi przed dość dużym dylematem. Zwycięstwo w wyborach do Parlamentu Europejskiego, które mogłoby zostać wparte przez włączenie się PSL do szerokiego bloku opozycji mogłoby rzeczywiście nadać 2019 rok nadać takie tempo, w którym w tych wyborach opozycja mogłaby wyrównać lub nawet lekko wygrać z PiS. I to dałoby efekt. Ale z drugiej strony w wyborach jesiennych start PSL w bloku opozycji utrudnia odebranie głosów Zjednoczonej Prawicy - mówił Trudnowski.

- PSL jest otwarty na to, by startować z PO w duchu EPP. Nowoczesna jest w innej frakcji, we frakcji liberalnej. PSL ma świadomość, że jeśli ma zdobyć wyborców, to oni są przyzwyczajeni do szyldu. Jeśli pojawiają się hasła, że pojawienie się nazwy PSL w nazwie, to można to zrozumieć. Jeśli nazwa PSL nie będzie podkreślona, to ci wyborcy mogą najzwyczajniej w świecie nie zagłosować, albo zagłosować bardziej na Zjednoczoną Prawicę - prognozował Trudnowski. - Pojawienie się formacji środka w warunkach silnej polaryzacji tworzy jedyną szansę przepływu elektoratu między blokami opozycji a Zjednoczonej Prawicy. Jeżeli opozycja chce pokonać PiS, to powinna pozwolić PSL stworzyć blok konserwatywny czy bardziej centrowy. Wraz z przesuwaniem się PO w lewo tacy wyborcy nie mają wyboru tak naprawdę - dodał.