Nie podoba nam się atak w generała z prawej strony sceny politycznej. Chodzi zarówno o próbę odebrania mu emerytury, jak i o proces,w którym generał jest sądzony jak zwykły kryminalista. Prawicowi politycy wypowiadają się też tak, jakby okres PRL był jakimś piekłem - tłumaczy rzecznik SLD Tomasz Kalita.
Partia będzie zbierać podpisy za pomocą swojej strony internetowej. Zostanie tam zamieszczony list otwarty, który ukazał się w czwartek w kilku gazetach ogólnopolskich. Tekst sygnowany był podpisami kilku młodych polityków lewicy, w tym szefa SLD Grzegorza Napieralskiego. Porównano w nim zasługi Wojciecha Jaruzelskiego z doświadczeniami życiowymi niektórych polityków z PO i PiS.
Autorzy listu napisali m.in., że w wieku dwudziestu dwóch lat Jaruzelski tracił przyjaciół na wojnie, a "Jarosław Kaczyński z przyjaciółmi oblewał dyplom magistra prawa". W wieku dwudziestu jeden lat Donald Tusk "kopał z kumplami piłkę", a Jaruzelski "z orderami za dzielność na mundurze kopał okop".
- Dostaliśmy dużo sms-ów i emaili od osób, którym podobał się list wydrukowany w gazetach. Informację o planach uruchomienia akcji internetowej przewodniczący Grzegorz Napieralski wysłał już do struktur sojuszu w całym kraju - twierdzi Kalita. Jak dodaje rzecznik SLD, podpisy internautów mają być na bieżąco przekazywane gen. Wojciechowi Jaruzelskiemu.