W sobotę o godz. 11 premier podsumuje rok działań rządu na posiedzeniu Rady Krajowej Platformy. Pół godziny później w tej samej sprawie wystąpi Jarosław Kaczyński. Też na posiedzeniu rady, tyle że będącej politycznym gremium PiS.
Choć politycy tej partii zapewniają, że zbieżność terminów jest przypadkowa, to w PO nie mają złudzeń: PiS celowo organizuje swoją radę, aby przyćmić tę w Platformie.
Już od dwóch tygodni politycy PiS zapowiadali w kuluarach, że szykują bombę. – Nasze podsumowanie to będzie polityczny hit – chwalił się jeden z posłów. – Pokażemy kilka spotów, m.in. o tym, że rząd nie reaguje na kryzys gospodarczy w kraju – mówi inny z polityków.
– Widziałem je, ale szczegółów nie zdradzę – opowiada Jacek Kurski z PiS. Zamierza zaangażować się w przygotowanie kolejnych. Spoty mają się pojawiać na internetowej stronie partii i w telewizji. Premiera jest przewidziana na niedzielę. Niewykluczone jednak, że władze PiS zdecydują się pokazać reklamówki podczas sobotniego posiedzenia Rady Politycznej.
Już w piątek swój spot pokazał SLD. W filmiku „Telefon od biskupa” aktor grający premiera rozmawia z księdzem. Obiecuje m.in. dotację na budowę Świątyni Opatrzności Bożej. Sojusz kpi też z „polityki miłości rządu” i straszy prywatyzacją szpitali.