Blogerzy – postrach ministrów i burmistrzów

Syn ministra sprawiedliwości Andrzeja Czumy zagroził pozwem blogerce. Nie jest pierwszy. Za komentarze w Internecie sądami grożą nawet radni

Publikacja: 16.05.2009 03:53

Krzysztof Czuma zażądał od portalu Salon24.pl ujawnienia danych najsłynniejszej polskiej blogerki

Krzysztof Czuma zażądał od portalu Salon24.pl ujawnienia danych najsłynniejszej polskiej blogerki

Foto: EAST NEWS

– Trochę żartem, ale zastanawiałam się, czy go nie pozwać za to, że zarzuca mi kłamstwo – mówi „Rz” Kataryna. – Nie chciałabym jednak skończyć jak ta kobieta z Olsztyna, na którą nasłano wszelkie możliwe kontrole, bo oskarżyła prezydenta miasta o molestowanie.

Tak słynna blogerka komentuje pismo Krzysztofa Czumy, syna ministra sprawiedliwości. Zażądał on w czwartek od administracji portalu Salon24.pl (na którym publikuje Kataryna) ujawnienia danych blogerki. Jej samej zagroził procesem.

Poszło o wpis, w którym skomentowała fakt, że minister Czuma domaga się sprostowania od „Newsweeka”. Gazeta opisała, że w trakcie wyjazdu do USA lobbował w swojej prywatnej sprawie u prokurator generalnej stanu Illinois. Chodziło o publikacje na polonijnym portalu na temat długów ministra. Kataryna napisała, że jest przekonana, iż niebawem się okaże, że to minister minął się z prawdą.

Jak pismo syna ocenia minister Andrzej Czuma? – Powiedział, że nie czyta blogów i ich nie komentuje – informuje „Rz” Maciej Kujawski z Ministerstwa Sprawiedliwości. Krzysztof Czuma odmówił odpowiedzi na pytania „Rz”, a na swojej stronie internetowej zamieścił komentarz, w którym sugeruje, że Kataryna to dziennikarz „Gazety Wyborczej”.

Internauci interwencją Krzysztofa Czumy są oburzeni. „Najprawdopodobniej chciałby, aby tak jak w PRL władza kontrolowała to, co piszą, mówią i myślą obywatele” – napisał bloger Palestrina2005.

Sprawa bulwersuje nie tylko blogerów. – Pismo Krzysztofa Czumy, który jest synem ministra, w dodatku prokuratora generalnego, może wywoływać wzburzenie – mówi Adam Bodnar z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.

Jerzy Naumann, adwokat często reprezentujący dziennikarzy, twierdzi jednak, że nie ma skutecznej drogi do ujawnienia personaliów blogera. – Gdyby do tego doszło, byłoby to ewidentne nadużycie władzy – ocenia prokurator Małgorzata Bednarek, prezes stowarzyszenia prokuratorów Ad Vocem.

Pismo Czumy nie jest pierwszym przypadkiem, gdy przedstawiciele władzy nie potrafią pogodzić się z krytyką internautów.

Zofia Springer, burmistrz Mosiny w Wielkopolsce, wystąpiła z prywatnym aktem oskarżenia przeciwko Łukaszowi Kasprowiczowi. To dziennikarz lokalnej gazety, który prowadzi bloga. Surowo recenzuje w nim poczynania samorządu. Pod każdym jego wpisem pojawiają się ostre komentarze. – W blogu padają takie zwroty, jak „tapirowany kundel” czy „esbecki pomiot”. Na swoją pozycję i autorytet pracowałam 50 lat. Nie mogę sobie na coś takiego pozwolić – mówi Springer. Pani burmistrz początkowo chciała zainteresować sprawą prokuraturę. Ta jednak odmówiła wszczęcia śledztwa

– Nie chciałem cenzurować internautów. Na niektóre komentarze nawet nie zwracałem uwagi. Ja sam używam czasem mocnych słów, ale nigdy wulgaryzmów – mówi Kasprowicz. Pierwsza rozprawa przeciwko niemu ma się odbyć w poniedziałek przed Sądem Rejonowym w Śremie.

Na wojnę z internautami zamierzał też pójść burmistrz Kraśnika Piotr Czubiński, do niedawna wiceszef lubelskiej PO. Zagroził procesami o zniesławienie, ale ich nie wytoczył.

W sądzie musiał stawić się za to redaktor internetowej gazety „Narrator” z Chełmna, którego pozwał burmistrz miasta Mariusz Kędzierski. Prowadzący czasopismo w sieci proces przegrał. Ale – za sprawą artykułu w tej gazecie – w 2006 r. w sądzie pierwszej instancji za korupcję został skazany chełmiński radny – mąż wiceburmistrz. Dziś strona „Narratora” jest już nieczynna.

Czasem jednak same groźby kneblują usta krytykom. Po wyborach samorządowych w 2002 r. w Internecie pojawiła się strona „Nasz Gniew”, na której internauci oceniali działania władz miasta Gniew w Pomorskiem. Kiedy na portalu pojawiły się informacje o skierowaniu sprawy do prokuratury, strona zniknęła.

– Trochę żartem, ale zastanawiałam się, czy go nie pozwać za to, że zarzuca mi kłamstwo – mówi „Rz” Kataryna. – Nie chciałabym jednak skończyć jak ta kobieta z Olsztyna, na którą nasłano wszelkie możliwe kontrole, bo oskarżyła prezydenta miasta o molestowanie.

Tak słynna blogerka komentuje pismo Krzysztofa Czumy, syna ministra sprawiedliwości. Zażądał on w czwartek od administracji portalu Salon24.pl (na którym publikuje Kataryna) ujawnienia danych blogerki. Jej samej zagroził procesem.

Pozostało 86% artykułu
Polityka
Polityczne Michałki: Rok rządu Tuska na trzy plus, a młodzi popierają Konfederację. Żółta flaga dla koalicji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
MSZ na wojnie hybrydowej z Rosją. Kto prowadzi walkę z dezinformacją
Polityka
Sikorski pytany o polskich żołnierzy na Ukrainie mówi o „naszym obowiązku w NATO”
Polityka
Partia Razem zakończyła postępowanie dyscyplinarne ws. Pauliny Matysiak. Jest decyzja
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Polityka
Sondaż: Wyborcy PiS murem za Mateuszem Morawieckim. Rządy Donalda Tuska przekonały 3 proc. z nich