Na ostatniej Radzie Krajowej Krzysztof Makowski, lider łódzkiego Sojuszu, zgłosił uchwałę, by Klub Poselski Lewica przemianować na Klub SLD. I tak samo zrobić z klubami radnych.
– W czasie ostatnich trzech kampanii występowaliśmy za każdym razem pod innym szyldem, co dezorientuje wyborców – argumentuje Makowski. – Gdy Grzegorz Napieralski (przewodniczący Sojuszu i szef klubu – red.) ma konferencję w siedzibie partii na Rozbrat, to za jego plecami widnieje nazwa SLD, a gdy w Sejmie – Lewica. Najwyższy czas to ujednolicić, a ponieważ znacznie łatwiej jest zmienić nazwę klubu niż partii, dlatego jestem za szyldem SLD.
Ostatnia Rada Krajowa nie przegłosowała tej uchwały. – Przewodniczący chce najpierw porozmawiać z klubem – mówi rzecznik klubu Tomasz Kalita.
Makowski uważa, że decyzja może zapaść już na następnym posiedzeniu Rady Krajowej w listopadzie. Gdyby do tego doszło, klub zyskałby już trzecią nazwę w tej kadencji Sejmu.
Co na to posłowie, którzy są w Klubie Lewica, ale do partii nie należą? – Nazwa jest dla mnie sprawą drugorzędną – deklaruje Bartosz Arłukowicz, były polityk SdPl, dziś bezpartyjny. – Osobiście bardziej odpowiada mi nazwa Lewica, ale jeżeli klub zmieni nazwę na SLD, nie zamierzam robić z tego problemu.