Reklama
Rozwiń

Mgliste nagrody od rządu dla sportowców i naukowców

Wciąż niewiele wiadomo o zapowiadanych przez premiera nagrodach specjalnych m.in. dla sportowców i naukowców.

Aktualizacja: 23.01.2019 20:32 Publikacja: 23.01.2019 17:34

Mateusz Morawiecki obiecał siatkarzom specjalne nagrody

Mateusz Morawiecki obiecał siatkarzom specjalne nagrody

Foto: EAST NEWS, Piotr Molecki

Najprawdopodobniej od lutego premier będzie mógł przyznać pierwsze nagrody specjalne za wybitne osiągnięcia naukowe, sportowe lub z zakresu kultury i ochrony dziedzictwa narodowego. Pewne jest, że otrzymają je polscy siatkarze, którzy w październiku ubiegłego roku zdobyli mistrzostwo świata – po raz trzeci w historii, a drugi z rzędu. Jak pisały media, premier Mateusz Morawiecki po tym sukcesie zapowiedział, że przekaże na polską siatkówkę 15 mln zł, z czego część miała zostać przeznaczona na premię dla zawodników. Nieoficjalnie podawano, że chodzi o 30 proc., a więc ok. 5 mln zł.

Szybko okazało się jednak, że premier nie ma prawa wypłacać nagród. Trzeba było zmienić ustawę. Jej nowelizacja miała wejść w życie najpóźniej od nowego roku. Wejdzie za kilka tygodni.

– Dziwię się, że dopiero teraz ta możliwość zostanie stworzona. To jest bardzo potrzebna nowelizacja. Na przestrzeni ostatnich lat Polacy mieli wiele sukcesów, za które aż się prosiło, by im podziękować – mówi Piotr Kaleta, poseł PiS i sprawozdawca rządowego projektu. Ale choć nowelizacja jest po pierwszym czytaniu w Sejmie, a ma wejść w życie 14 dni od ogłoszenia, to niewiele o niej wiadomo.

Co wiemy na pewno? Że środki na nagrody specjalne będą pochodziły z rezerwy ogólnej budżetu państwa (a nie rezerwy Kancelarii Premiera, która jest znacznie mniejsza) i będą zwolnione z podatku dochodowego od osób fizycznych.

Jak czytamy w „Ocenie skutków regulacji" do projektu: „Nie jest możliwe wskazanie choćby szacunkowej wysokości nagród specjalnych Prezesa Rady Ministrów przyznawanych w poszczególnych latach. Decyzja o ich przyznaniu wynikać będzie bowiem każdorazowo z zaistnienia szczególnie uzasadnionego przypadku, w tym uzyskania wybitnego osiągnięcia naukowego, sportowego lub z zakresu kultury i ochrony dziedzictwa narodowego. Nie sposób oszacować liczby takich wydarzeń w danym roku".

Poseł Kaleta zapewnia, że „każdy będzie mógł złożyć do premiera wniosek o taką nagrodę", także za „sukces lokalny". Co to oznacza? Nie wiadomo. Czy Paweł Pawlikowski, reżyser filmu „Zimna wojna", który w trzech kategoriach otrzymał właśnie nominacje do amerykańskiego Oscara już spełnia te kryteria? – To nie ja będę przyznawał nagrody, tylko premier. Intencją jest, by były to wybitne osiągnięcia w skali ogólnopolskiej czy międzynarodowej – mówi poseł Kaleta.

Właśnie z tego powodu Ireneusz Raś, poseł PO–KO, przewodniczący sejmowej komisji kultury fizycznej, sportu i turystyki, krytycznie ocenia rządowy projekt.

– To kolejny „lex specialis" po obietnicy premiera. Teraz pod tą deklarację trzeba zmieniać prawo. Po drugie procedury ich przyznawania muszą być przejrzyste, bo jeśli nie będą, zrobią większą krzywdę, niż przyniosą pożytek. Niestety to nagrody uznaniowe bez jakichkolwiek kryteriów, a więc narzędzie polityczne, by się wypromować na czyimś sukcesie – tłumaczy poseł Raś.

Jego zdaniem nie wiadomo także, na jakiej zasadzie premier przyzna nagrody za złoto siatkarzy za ubiegły rok, skoro ustawa wchodzi w życie w tym roku.

– Czy więc ustawa działa wstecz? Jeśli tak, to czy nagrodę dostanie np. Kamil Stoch za ubiegłoroczne złoto w skokach lub nasi złoci lekkoatleci? – pyta poseł Raś.

Jak zapewnia „Rz" poseł Kaleta, decyzje o przyznaniu nagród mają być jawne i łącznie z kwotą będą publikowane w Monitorze Polskim.

Polityka
Sondaż: PiS znów na czele, KO z największą stratą od miesięcy
Polityka
MON źle wydaje miliardy na zbrojenia? Alarmujące wnioski NIK
Polityka
Powstanie nowa partia, Konfederacja w wersji light? Poznaliśmy kulisy
Sondaż
Sondaż: Czy trzeba ponownie przeliczyć głosy z wyborów prezydenckich? Znamy zdanie Polaków
Polityka
Prezydent elekt dziękuje Robertowi Bąkiewiczowi. „Wypełnia te funkcje, z którymi nie radzi sobie rząd”
Polityka
Hermeliński o wyborach: Co do zasady, wszystkie głosy powinny zostać ponownie przeliczone