Ugandę przemierzał na rowerze, Maroko na ośle, Mongolię konno, a Burkina Faso i Dżibuti autostopem – w ten sposób świat zwiedza czterokrotny były wicepremier i były minister finansów prof. Grzegorz Kołodko.
Był już niemal we wszystkich państwach świata. – Podróżowanie to okazja do nieustannych porównań, a kto porównuje, ten więcej wie – tłumaczy w rozmowie z "Rz".
Kołodko to najbardziej zagorzały globtroter wśród polskich polityków. Jednak niejedyny. Polscy politycy podróżują od dawna. Nowością jest to, że zaczynają się tym chwalić. Wydają książki podróżnicze, zamieszczają zdjęcia w Internecie, a nawet organizują profesjonalne wystawy fotografii.
Wicepremier z hienami
– Kilkanaście lat temu zaliczyłem gafę – opowiada podróżnik Jacek Pałkiewicz, członek rzeczywisty Królewskiego Towarzystwa Geograficznego w Londynie, który w 1996 roku odkrył źródła Amazonki. – Na przyjęciu w rosyjskiej ambasadzie przedstawiono mnie Grzegorzowi Kołodce. Ponieważ mieszkam we Włoszech i nie interesuję się polską polityką, zapytałem, w jakiej robi branży. Facet zdębiał. Później postanowiłem uzupełnić wiedzę na temat byłego wicepremiera. Oglądając na stronie internetowej zdjęcia z jego podróży, byłem pod wrażeniem. Widać, że nie zrobił ich z hotelowych okien – wspomina.
Na stronie centrum badawczego TIGER, które prof. Kołodko prowadzi w Akademii Leona Koźmińskiego, można zobaczyć ekonomistę m.in. karmiącego hieny w Etiopii, zbierającego herbatę w Asamie i odwiedzającego wojowników z afrykańskiego plemienia Mursi.