– Donald Tusk wielokrotnie mówi, że czegoś nie może. Odwołać ministra może. Czas na odważne decyzje – apelował do premiera Jarosław Kaczyński.
Konferencja prezesa PiS odbyła się w czasie strajku na kolei, gdy na tory nie wyjechało ponad 2,5 tys. pociągów. Jarosław Kaczyński wyliczał kolejne zarzuty pod adresem ministra Cezarego Grabarczyka: rozkopane autostrady, wielkie korki, benzyna powyżej 5 zł i gigantyczny bałagan na kolei.
– Kiedy cieszyliśmy się z przyznania nam Euro 2012, sądziliśmy, że te zawody będą okazją do dokonania cywilizacyjnego przełomu. Że już w trakcie Euro będziemy mieli większą część planowanych autostrad – mówił prezes PiS. – Ale niestety, Donald Tusk porzucił te plany, mianując wyjątkowego nieudacznika Cezarego Grabarczyka ministrem infrastruktury.
Partia zapowiedziała złożenie wniosku o wotum nieufności wobec niego. Te zamiary ujawniła jako pierwsza "Rz".
W sukurs PiS idzie SLD, które też domaga się odwołania ministra. Sojusz już raz składał taki wniosek – w styczniu tego roku, po gigantycznym bałaganie na kolei, ale koalicja PO – PSL go odrzuciła. W środę przedstawiciele SLD przekazali do jego sekretariatu bukiet kwiatów za nieudolność w sprawie kolei. To nawiązanie do bukietu, jaki Cezary Grabarczyk otrzymał od koleżanki partyjnej po korzystnym dla siebie wyniku głosowania w Sejmie nad wnioskiem o wotum nieufności w styczniu tego roku.