Reklama

Strategiczny wybór Roberta Biedronia

Czwartkowa prezentacja programu i niedzielna debata z Fransem Timmermansem mają pomóc Wiośnie zwiększyć poparcie oscylujące obecnie wokół 8 proc. Ale przed Robertem Biedroniem cały czas najważniejsza decyzja.

Aktualizacja: 02.04.2019 22:25 Publikacja: 01.04.2019 19:10

Robert Biedroń

Robert Biedroń

Foto: Fotorzepa

W badaniu IBSP dla RadioZET.pl, opublikowanym w poniedziałek, Wiosna ma 8,6 proc., KE – 41 proc., PiS – 38 proc. Historia ostatnich tygodni i badań jest prosta: im silniejsza jest PO i KE, tym trudniejsza sytuacja Biedronia. Wybór, nad którym zastanawiają się ludzie Biedronia, jest równie prosty i wzajemnie się wykluczający. Albo próba osłabienia Schetyny poprzez ofensywną postawę pokazującą alternatywę i dla PiS, i dla obecnych wyborców Koalicji, albo obecny poziom poparcia na granicy progu. Albo gra przede wszystkim na własny wynik, albo kibicowanie Koalicji Europejskiej. Wtedy jednak Biedroń przestanie być potrzebny. Z tego zdają sobie sprawę nasi rozmówcy.

– Nie będziemy młodszym bratem – zapewnia jeden z działaczy partii Biedronia. Marcowe badanie CBOS pokazuje, że Wiosna jest partią drugiego wyboru dla PO, a PO jest partią drugiego wyboru dla Biedronia. To daje mu możliwości – jeśli podejmie decyzję o tym, że ważniejsze jest budowanie własnej marki, a nie zwycięstwo opozycji nad PiS. Do tej pory Biedroń próbował balansować między jednym a drugim.

Początkiem nowego etapu ma być czwartkowa prezentacja programu europejskiego i niedzielna debata z udziałem Biedronia i wiceszefa KE Fransa Timmermansa. Holender jest symbolem walki o praworządność dla wyborców opozycji. Jego debata i spotkanie z Biedroniem mają być ważnym sygnałem dla wyborców – również tych z PO. Taki przynajmniej jest plan.

Poza centrum decyzyjnym Wiosny rośnie zniecierpliwienie i rozczarowanie zamknięciem się w dwóch tematach – LGBT i Kościoł – w ostatnich tygodniach. Ale bez tego przekształcenie w partię pierwszego wyboru dla PO będzie trudne. Można spotkać się też z narzekaniami na nieprzejrzysty proces decyzyjny i kłopoty z komunikacją między centrum a regionami. Z rozczarowaniem przyjęto też fakt, że „jedynką" na Podkarpaciu jest Anna Skiba, wcześniej w Nowoczesnej, a obecnie w partii Teraz! Ryszarda Petru.

Siła sondażowa Koalicji Europejskiej w ostatnich tygodniach doprowadziła do tego, że politycy PO mogą całkiem otwarcie deklarować, że chcieliby Biedronia na wspólnej liście jesienią. Oczywiście na warunkach Grzegorza Schetyny. – Chciałbym, żebyśmy docelowo z Robertem byli w jednym obozie, dlatego że nawet najbardziej szlachetne postulaty nie mogą być zrealizowane wtedy, kiedy się nie wchodzi do Sejmu – mówił w ubiegłym tygodniu w programie #RZECZoPOLITYCE Cezary Tomczyk z PO.

Reklama
Reklama

Jak też słyszymy, Biedroń – który w poniedziałek zaprezentował warszawską listę – zbliża się też do 80 proc. zebranych podpisów. Ale jeśli nie zadecyduje i nie zrealizuje nowego kierunku Wiosny, to jedyne, co mu pozostanie, to telefon do Katarzyny Lubnauer z prośbą o porady w układaniu się ze Schetyną.

Według wewnętrznej opozycji w Wiośnie w interesie Biedronia nie jest zwycięstwo Grzegorza Schetyny. A najlepszym rozwiązaniem byłaby nieznaczna przegrana KE i dwucyfrowe wynik Wiosny. – Wtedy relacje między obydwoma politykami przed jesiennymi wyborami byłyby bardziej symetryczne – twierdzą nasi rozmówcy z Wiosny.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Nawrocki: Tusk przestał być szanowanym graczem, dziś szkodzi bardziej niż Braun
Polityka
Nowa Lewica wybrała nowe władze. Włodzimierz Czarzasty wygrał głosowanie
Polityka
Spór Tusk–Nawrocki paraliżuje państwo? Polacy wydali jednoznaczny werdykt
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Polityka
Sondaż: Jak Polacy oceniają korzystanie z prawa weta przez Karola Nawrockiego?
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama