Partia Janusza Palikota ma kłopoty z wizerunkiem. Jednemu z najbardziej rozpoznawalnych posłów tego Ruchu Arturowi Dębskiemu prokuratura postawiła zarzut handlu torebkami przypominającymi te od znanych firm. Inny poseł, Łukasz Krupa, jest podejrzany o kupowanie podpisów poparcia pod swoją kandydaturą, a także o oszukiwanie Kancelarii Sejmu i swojego pracownika. W raportach dla ZUS pisał, że płaci dyrektorowi swojego biura 3,6 tys. zł, podczas gdy przelewał na jego konto tylko 2 tys. złotych. Obie sprawy bada prokuratura. Sam lider ruchu miał kłopoty, gdy CBA złożyło zawiadomienie o popełnieniu przez niego przestępstwa poświadczenia nieprawdy, bo zapomniał wpisać do swojej deklaracji majątkowej dwóch samochodów, samolotu, trzech pożyczek i udziału w dwóch spółkach. Prokuratura co prawda umorzyła sprawę, ale na horyzoncie pojawiły się kolejne problemy: trójka prominentnych polityków PO: Tomasz Arabski, Sławomir Nowak i Agnieszka Pomaska, zapowiedziała, że pozwą lubelskiego polityka do sądu za stwierdzenie, że założyciel Amber Gold Marcin P. finansował kampanię trójmiejskich polityków Platformy.
– Kłopoty z prawem polityków Ruchu Palikota na pewno nie pomagają tej partii, ale ma ona poważniejsze problemy. Zawiódł swoich wyborców i nie wie, jak odzyskać?ich zaufanie – uważa socjolog Bartłomiej Biskup z Uniwersytetu Warszawskiego. – Bo okazało się, że Ruch Palikota z partii antysystemowej zmienił się?w ugrupowanie momentami popierające rząd, np. w sprawie podwyższenia wieku emerytalnego .
Socjolog dodaje, że wyborcze hasła legalizacji marihuany, związków partnerskich czy wyprowadzenia religii ze szkół Palikot zastąpił jednym postulatem – odsunięcia Tuska od władzy. – Tylko nie wiadomo, co miałoby dalej nastąpić – powołanie rządu technicznego, w co nikt nie wierzy, czy koalicja z PiS – zastanawia się?Biskup.
– W każdym razie dla elektoratu Palikota są to mało atrakcyjne postulaty.
Na dodatek partia nie może dojść?do ładu z własnym programem. Posłowie spierają się na przykład o prawo do adopcji dzieci przez pary homoseksualne. W kuluarach Sejmu można usłyszeć, że kilka osób z Ruchu Palikota, m.in. Robert Biedroń, Anna Grodzka czy Andrzej Rozenek, którzy nie zgadzają się z linią ideową partii, zastanawia się nad ewentualnym odejściem z klubu i założeniem własnego koła. Biedroń w rozmowie z Wirtualną Polską zaprzeczył jednak, jakoby mogło dojść do rozłamu. Za to powiedział tajemniczo, że w klubie rysuje się inna linia podziału, tylko na razie nie ujawni jaka.