Wyższy mur obroni Sejm

Ogrodzenie parlamentu ma być trudniej sforsować, bo politycy obawiają się zamachowców.

Aktualizacja: 19.02.2013 08:58 Publikacja: 19.02.2013 01:40

Władze parlamentu chcą poprawy bezpieczeństwa. „Rz" poznała szczegóły ich planów.

Zgodnie z nimi urosną murek od ul. Wiejskiej i parkan od strony parku, zmieni się konstrukcja bram dla samochodów, a uczestnicy wycieczek będą kontrolowani w specjalnym pawilonie. To realizacja zaleceń audytu, który po zatrzymaniu niedoszłego zamachowca Brunona K. przeprowadziły w parlamencie policja, Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Biuro Ochrony Rządu.

Brunona K., chemika z Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie, zatrzymała w listopadzie ABW. Chciał wysadzić Sejm za pomocą 4 ton materiałów wybuchowych wwiezionych samochodem. Po zatrzymaniu K. służby szukały słabych punktów ochrony parlamentu. Treść raportu z ich audytu jest niejawna. Jednak jak ustaliła „Rz", służby wykazały, że na teren Sejmu można zbyt łatwo się dostać, zarówno pieszo, jak i samochodem.

Dlatego Kancelaria Sejmu wypracowała projekt zmian mający utrudnić wtargnięcie nieupoważnionych osób. Jego założeniem było to, by modyfikacje dotyczyły głównie tzw. małej architektury i w możliwie najmniejszym stopniu wpływały na wygląd obiektów.

Najważniejszą zmianą jest podwyższenie murku od strony ul. Wiejskiej. Obecnie ma około 30 cm i wygląda tak, jakby jego głównym zadaniem była ochrona ziemi z roślinnością przed osuwaniem się na chodnik. – Po podwyższeniu ma mieć około 60 cm, a na górze będą się mieścić donice z kwiatami – mówi „Rz" zastępca szefa Kancelarii Sejmu Jan Węgrzyn.

– Planujemy też podwyższenie parkanu od strony parku Rydza-Śmigłego do wysokości około 180 cm. W bramach dla samochodów pod szlabanami chcemy zamontować podnoszone hydraulicznie zapory. Poza tym od strony ul. Wiejskiej zamierzamy zbudować pawilon do kontroli pirotechnicznej wycieczek, podobny do tego, który stoi przed niemieckim Bundestagiem – dodaje. Według niego Kancelaria zaczęła już wysyłać wnioski do stołecznego konserwatora zabytków.

Elementy, które zamierza zmodyfikować Kancelaria Sejmu, rzeczywiście są obecnie słabym punktem w ochronie bezpieczeństwa parlamentu. Niektóre z bram dla samochodów są chronione wysuwanymi z ziemi kolczatkami, jednak inne jedynie szlabanami.

Komentuje Michał Szułdrzyński

Parkan od strony parku ma miejscami jedynie 80 cm wysokości. I choć tak naprawdę są to dwa równoległe parkany, oddzielone pasem o szerokości około 1,5 metra, łatwo można je przeskoczyć. Udowodnił to w ubiegłym roku Henryk Wujec, ponad 70-letni doradca prezydenta, wymykając się z Sejmu zablokowanego przez związkowców z „S".

Zmiany w ochronie parlamentu mają zostać wprowadzone jeszcze w 2013 r. Zaaprobowało je już Prezydium Sejmu, czyli marszałek Ewa Kopacz i jej zastępcy.

Były poseł i były antyterrorysta Jerzy Dziewulski uważa, że te zmiany to za mało

– Chcemy osiągnąć możliwie najlepszy rezultat przy możliwie najmniejszym nakładzie kosztów. Jesteśmy w końcu odpowiedzialni nie tylko za bezpieczeństwo posłów, ale także ponad 10 tysięcy osób, które każdego miesiąca przewijają się przez Sejm – podkreśla wicemarszałek Sejmu Jerzy Wenderlich z SLD.

Zmiany sfinansuje Kancelaria Sejmu. Popiera je marszałek Senatu Bogdan Borusewicz, choć uważa, że lepszym pomysłem byłaby po prostu budowa solidnego parkanu od ul. Wiejskiej.

– Już kilka lat temu sugerowałem to marszałkowi Grzegorzowi Schetynie. Nie zgodził się na to. Podobnie jak marszałek Kopacz – mówi.

Choć taki parkan stał już przed II wojną światową, Ewa Kopacz obawia się, że jego budowa sprawiłaby wrażenie odgradzania się od obywateli. Mimo to pomysł co jakiś czas wraca. W 2007 roku budowę płotu za 5,5 mln zł forsował ówczesny marszałek Ludwik Dorn.

Raport policji, BOR i ABW nie jest pierwszym, który udowodnił, że ochrona Sejmu jest niedostateczna. Podobne wnioski płynęły z podobnego audytu z 2010 r. Z kolei w styczniu 2013 r. dziennikarzom programu TVP 1 „Po prostu" udało się wprowadzić do Sejmu fikcyjnego zamachowca z trzema kilogramami materiałów potrzebnych do skonstruowania ładunku.

Dlatego Jerzy Dziewulski, były poseł SLD i były antyterrorysta, uważa, że zmiany forsowane przez Kancelarię Sejmu są niewystarczające.

– Płot jest przeszkodą dla ludzi kulturalnych. Człowiek niekulturalny przed płotem się nie zatrzyma. Co do zapór dla samochodów, obawiam się, że będą cały czas opuszczone, bo działają powoli i często się psują. Problem leży w środku, wśród polityków. Kompletnie nie wiedzą, jak się zachować w przypadku zagrożenia bezpieczeństwa – komentuje.

Władze parlamentu chcą poprawy bezpieczeństwa. „Rz" poznała szczegóły ich planów.

Zgodnie z nimi urosną murek od ul. Wiejskiej i parkan od strony parku, zmieni się konstrukcja bram dla samochodów, a uczestnicy wycieczek będą kontrolowani w specjalnym pawilonie. To realizacja zaleceń audytu, który po zatrzymaniu niedoszłego zamachowca Brunona K. przeprowadziły w parlamencie policja, Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Biuro Ochrony Rządu.

Pozostało jeszcze 91% artykułu
Polityka
Kto gra taśmami Romana Giertycha. Zaskakujące ustalenia „Rzeczpospolitej”
Polityka
Braun w rządzie z PiS i Konfederacją, a Korwin-Mikke marszałkiem seniorem Sejmu
Polityka
Dariusz Matecki nie złożył oświadczenia, bo był w areszcie. Dostał za to karę
Polityka
PiS zaczyna kampanię przed wyborami parlamentarnymi w 2027 roku i szykuje się, by wrócić do władzy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao nagrodzony w konkursie The Drum Awards for Marketing EMEA za działania w Fortnite
Polityka
To koniec Trzeciej Drogi? Jest komentarz Szymona Hołowni