Jarosław Gowin, twarz konserwatystów z Platformy Obywatelskiej, odszedł wczoraj z partii. To początek jego nowej politycznej drogi.
Jak ustaliła „Rz", w ostatni piątek były minister sprawiedliwości porozumiał się z liderem Stowarzyszenia Republikanie Przemysławem Wiplerem oraz liderem ugrupowania Polska Jest Najważniejsza Pawłem Kowalem w sprawie powołania nowej formacji politycznej. Chcą je budować opierając się na takich wartościach jak gospodarka, rodzina i tradycja.
Zarówno Wipler, jak i Kowal uznali przywództwo Gowina w nowym projekcie. Wszyscy doszli też do wniosku, że nie powinien dać się wyrzucić z PO, ale odejść sam, bo jest to lepsze wizerunkowo. Ponadto zapadły ustalenia, że PJN się rozwiąże i wejdzie do nowego ugrupowania, które będzie miało zupełnie nowy szyld.
Jak ustaliliśmy, „cichą współpracę" w nowym projekcie zadeklarowała jedna z organizacji zrzeszających przedsiębiorców. Jest to o tyle ważne, że wszyscy politycy nowego ugrupowania reprezentują liberalne podejście do gospodarki i zdecydowanie opowiadają się za wspieraniem biznesu. Gowin ostro krytykuje premiera Donalda Tuska za plany rządu wobec OFE, Wipler odszedł z PiS w proteście przeciwko przechylaniu się tej partii na lewą stronę. Także Kowal ma wolnorynkowe i sprzyjające przedsiębiorcom poglądy. Wipler, podobnie jak Gowin, nie chciał komentować naszych informacji, ale w Sejmie deklarował, że jest otwarty na współpracę z Gowinem. W podobnym duchu wypowiadał się Kowal. – Dzisiaj trzeba ludziom dać nadzieję, zrobić dobry wolnorynkowy program – mówił w TVN 24.
Wojciech Jabłoński, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego, nie wróży jednak nowej formacji sukcesów. – Wstawienie do jednego pokoju kilku prawicowych kanap nie znaczy, że pokój będzie zapełniony – mówi. – Elektoraty partii politycznych nigdy się nie sumują. To będzie kolejna wersja PJN cierpiąca na nadmiar liderów, co zwykle prowadzi do waśni.