Iran w ubiegłym miesiącu ogłosił, że czterokrotnie zwiększy produkcję nisko wzbogaconego uranu. Decyzja Teheranu to reakcje na sankcje przywrócone przez Stanu Zjednoczone.
Wzbogacony uran jest wykorzystywany do produkcji paliwa reaktorowego, ale także broni jądrowej. Rzecznik irańskiej agencji atomowej Behruz Kamalwandi nie poinformował o ile dokładnie zostanie zwiększony poziom, ale przekroczy to limit ustalony w umowie.
Państwa europejskie, które podpisały umowę z Iranem w 2015 roku, ostrzegły, że nie będą miały innego wyboru niż nałożenie sankcji, jeśli porozumienie zostanie złamane.
Wielka Brytania, Francja i Niemcy chciały ratować porozumienie odrzucone przez prezydenta Donalda Trumpa, jednak nie osiągnięto porozumienia. Teheran chce chronić swój sektor naftowy i bankowy przez skutkami sankcji nałożonych przez USA.
Źródłem napięć w relacjach między USA a Iranem jest jednostronne wypowiedzenie przez USA porozumienia nuklearnego zawartego przez mocarstwa Zachodnie z Iranem w 2015 roku. Donald Trump wypowiedział to porozumienie w maju 2018 roku domagając się wynegocjowania nowej umowy dotyczącej irańskiego programu nuklearnego, a także programu rakietowego.