Premier Donald Tusk nie dokonał wczoraj zapowiadanego nowego otwarcia. Przedstawił jedynie nazwiska nowych ministrów. Rekonstrukcja nie sprawia wrażenia nowej jakości, która miałaby dać rządowi i Platformie energię na kolejne dwa lata rządzenia. Nic nie wiadomo też o programie.
Niespodzianek nie było w sprawie przebudowy strukturalnej rządu – nie ma tu właściwie zmian. Specjalnie nie zaskoczyły też nowe postaci w gabinecie. Większość nazwisk wcześniej wyciekła do mediów – Joanny Kluzik-Rostkowskiej (MEN), Leny Kolarskiej-Bobińskiej (MNiSzW) czy Rafała Trzaskowskiego (MAiC). Resort sportu przypadł zasłużonemu w marginalizowaniu w PO Grzegorza Schetyny łódzkiemu baronowi Platformy Andrzejowi Biernatowi.
Awans Elżbiety Bieńkowskiej na wicepremiera tuż po ostatecznym potwierdzeniu przez europarlament nowego budżetu na lata 2014–2020 też nie jest niespodzianką. Przejęcie przez nią resortu transportu i budownictwa zostało wymuszone dymisją Sławomira Nowaka.
Niespodzianki przyniosły nominacje do resortów finansów i środowiska. W trakcie szczytu klimatycznego premier odwołał jego gospodarza Marcina Korolca. Zastąpi go wiceminister finansów Maciej Grabowski.
Mateusz Szczurek, 38-letni ekonomista pracujący dotąd w banku ING, zastąpi Jacka Rostowskiego. Będzie odpowiadał za dokończenie prac nad nowym budżetem i za przejęcie pieniędzy z OFE.