Urząd bał się narazić dyktatorowi

Marszałek województwa łódzkiego nie chce wesprzeć akcji pomocy dla opozycji ?z Białorusi. Twierdzi, że nie prowadzi polityki zagranicznej.

Publikacja: 02.04.2014 00:00

Instytut Swobody, który współorganizuje akcję „Solidarni z Białorusią", poprosił o dofinansowanie łódzki Urząd Marszałkowski. Ten odmówił, tłumacząc, że w związku ze współpracą, jaką prowadzi z obwodem witebskim, nie będzie uczestniczył w niczym, co wiąże się ze wspieraniem białoruskiej opozycji. Takich przeciwności w 2011 r. nie widział jednak samorząd zachodniopomorski, który od sześciu lat współpracuje z obwodem mińskim.

Reakcja urzędu zbulwersowała wspierającą Instytut Swobody redakcję pisma „Liberté!" i jej redaktora naczelnego Leszka Jażdżewskiego.

– Gdyby urząd poprzestał na standardowym uzasadnieniu, że ma bardzo ograniczone środki finansowe i że może udostępnić materiały promocyjne oraz salę – co zresztą zawarł w swojej odpowiedzi – nie byłoby o czym gadać – mówi „Rz" publicysta. – Trudno jednak zrozumieć, dlaczego polski samorząd czuje się zobowiązany wspierać reżim Łukaszenki? – dodaje.

Po zaangażowaniu Jażdżewskiego urząd wydał komunikat, w którym nieco zmienił stanowisko. Stwierdził w nim: „Samorząd województwa łódzkiego w pełni popiera demokratyczne dążenia białoruskiej opozycji". Nie jest jednak powołany do prowadzenia własnej polityki zagranicznej, czego – zdaniem urzędników – w tej sytuacji się wymaga.

Po kilku dniach sprawę opisał „Dziennik Łódzki", a redakcja „Liberté!" opublikowała list otwarty do marszałka Witolda Stępnia, w którym zarzuciła mu działanie w sprzeczności z oficjalną polityką zagraniczną Polski oraz popieranie dyktatury Łukaszenki.

Ostatecznie Stępień posypał głowę popiołem. Wytłumaczył, że jego pracownik źle sformułował zdanie o działaniach województwa wobec Białorusi, i przeprosił, a urząd uznał sprawę za zamkniętą.

– To było nieporozumienie. Nasz pracownik popełnił fatalny błąd, za co bijemy się w piersi – mówi „Rz" Tomasz Włodkowski z Urzędu Marszałkowskiego. Jednak akcji „Solidarni z Białorusią" nie dofinansuje, bo nie ma z czego.

Instytut Swobody, który współorganizuje akcję „Solidarni z Białorusią", poprosił o dofinansowanie łódzki Urząd Marszałkowski. Ten odmówił, tłumacząc, że w związku ze współpracą, jaką prowadzi z obwodem witebskim, nie będzie uczestniczył w niczym, co wiąże się ze wspieraniem białoruskiej opozycji. Takich przeciwności w 2011 r. nie widział jednak samorząd zachodniopomorski, który od sześciu lat współpracuje z obwodem mińskim.

Reakcja urzędu zbulwersowała wspierającą Instytut Swobody redakcję pisma „Liberté!" i jej redaktora naczelnego Leszka Jażdżewskiego.

Polityka
Lewica wybrała swoją kandydatkę na prezydenta
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
Czarne chmury nad ministrem Wieczorkiem. Nawet wniosek PiS niewiele może już zmienić
Polityka
Sondaż: Jak zmieniło się zdanie Polaków o Nawrockim, gdy został kandydatem PiS?
Polityka
Czy Jarosław Kaczyński powinien ponieść karę? Wyniki sondażu, Polacy podzieleni
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Wybory prezydenckie
PSL nie wystawi własnego kandydata w wyborach prezydenckich. Ludowcy poprą Szymona Hołownię