Janusz Korwin-Mikke opuścił Kongres Nowej Prawicy i poinformował, że w przyszłym tygodniu zamierza złożyć do sądu wniosek o zarejestrowanie nowego ugrupowania. Czytaj więcej
Wszystko zdecydowało się podczas dwudniowych negocjacji, które toczyły się do czwartkowego wieczora w Strasburgu między nim, a dwoma europosłami jego byłej partii: Michałem Marusikiem i Stanisławem Żółtkiem. Jak informowaliśmy już na naszych łamach, to jedni z najwierniejszych towarzyszy Korwin-Mikkego, którzy poróżnili się z nim o wizję tego jak ma rozwijać się KNP po sukcesie w zeszłorocznych wyborach europejskich.
- Korwin-Mikke zaproponował, żeby markę polityczno-medialną jaką jest KNP przekształcić w nowy byt i z nim iść do wyborów - tłumaczy Marusik, który niedawno zastąpił Korwin-Mikkego jako prezes KNP.
Faktycznie Korwin-Mikke chciał namówić kierownictwo KNP, by wraz z nim przeszło do nowej partii. W niej odzyskałby pełnię władzy, której nie dawał mu statut KNP. W nim starzy towarzysze mieli decydujący głos w najważniejszych sprawach, co spowodowało konflikty zakończone rozłamem. Dotarliśmy do projektu porozumienia, które pojawiło się na koniec rozmów (cytujemy je w całości, zachowując oryginalną pisownię).
Porozumienie między: