Reklama

Dziennik z Holandii pisze o Piebiaku i przypomina o artykule 7

"Polski rząd znalazł się pod ostrzałem" - pisze holenderski dziennik "De Volkskrant", który opisuje ujawnioną przez Onet aferę w Ministerstwie Sprawiedliwości.

Aktualizacja: 21.08.2019 14:01 Publikacja: 21.08.2019 13:24

Zbigniew Ziobro

Zbigniew Ziobro

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Holenderski dziennik, pisze o kampanii ataków przeciwko "sędziom dysydentom", w której - "prawdopodobnie - wiodącą rolę odegrał wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak" i dodaje, że Piebiak ustąpił "pod presją opozycji".

Holenderski dziennik zwraca uwagę, że sprawa jest kłopotliwa dla "rządzącego krajem prawicowego i nacjonalistycznego" PiS na zaledwie dwa miesiące przed wyborami parlamentarnymi.

Dziennik streszcza następnie artykuł Onetu i podkreśla, że celem akcji, w którą miał być zamieszany wiceminister Piebiak było atakowanie sędziów "otwarcie mówiących o polityce rządu PiS".

"De Volkskrant" pisze następnie, że "od czasu wygrania wyborów w 2015 r. PiS wdrożył szereg bardzo kontrowersyjnych rozwiązań, które, zdaniem ekspertów, zagroziły praworządności i podziałowi władzy". Przytacza też opinie sędziów, którzy mówią o "dusznym klimacie" w Polsce. "Ci, którzy wypowiadają się przeciwko reformom, mogą zostać pociągnięci do odpowiedzialności przed sędziego dyscyplinarnego. Rząd PiS twierdzi, że są to bzdury" - czytamy w holenderskim dzienniku.

Dziennik przypomina też, że półtora roku temu wiceminister Piebiak mówił, iż "sędziowie zawsze muszą być po stronie państwa" i zapowiadał odstawienie na boczny tor "czarnych owiec" w sądownictwie.

Reklama
Reklama

"De Volkskrant" odnotowuje, że od końca 2017 roku wobec Polski toczy się postępowanie KE w oparciu o procedurę z artykułu 7 Traktatu o UE, w wyniku którego Polska może nawet stracić prawo głosu w Brukseli. "Jak dotąd państwa członkowskie nie chciały izolować Polski w ten sposób" - zaznacza jednak.

Działania przeciw sędziom opisane przez Onet holenderski dziennik nazywa "intrygą rodem z 'House of Cards'".

Holenderski dziennik pisze też, że jak na razie nie jest jasne, czy minister sprawiedliwości wiedział o kampanii prowadzonej przeciw sędziom.

Urzędnicy Ministerstwa Sprawiedliwości udostępniali wrażliwe informacje z życia co najmniej 20 sędziów. Wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak aranżował i kontrolował akcję, która miała skompromitować szefa Stowarzyszenia "Iustitia" - poinformował w poniedziałek Onet.pl.

Aby zdyskredytować prof. Krystiana Markiewicza, szefa "Iustitii", wykorzystano pogłoski i plotki na temat jego życia intymnego. Dokument w sprawie sędziego przekazała wiceministrowi sprawiedliwości kobieta o imieniu Emilia w czerwcu 2018 roku. Kobieta współpracowała z wiceministrem Łukaszem Piebiakiem. Za jego zgodą anonimowo wysyłała do mediów kompromitujące materiały - ustalił Onet.

- To jest absolutnie zatrważające, że został zbudowany system w państwie, w Ministerstwie Sprawiedliwości, który zmierza do tego, żeby niszczyć konkretnych ludzi, którzy chcą walczyć o praworządność i sprawiedliwość - mówił o całej sprawie prof. Markiewicz.

Reklama
Reklama

Kobieta miała dać pracownikom resortu dostęp do swojego konta na Twitterze, by można było skopiować historię jej wpisów, także tych wykasowanych. Prywatnie Emilia jest związana z jednym z pracowników Krajowej Rady Sądownictwa, sędzią, który wcześniej pracował w Ministerstwie Sprawiedliwości.

Dowody świadczą o tym, że kobieta była w bezpośrednim kontakcie z ministrem Piebiakiem. Za pośrednictwem komunikatorów internetowych ustalała sposoby kompromitowania sędziów w mediach społecznościowych oraz w mediach prorządowych. Plan ten zaakceptował wiceminister.

"Dziękuję bardzo. Teraz trzeba wypocząć by dalej walczyć o dobrą zmianę. O podwyżce się pomyśli" - pisał w jednej z wiadomości wiceminister Piebiak.

Inna rozmowa miała dotyczyć ataku medialnego na sędziego Piotra Gąciarka z warszawskiego oddziału „Iustitii". Materiał na jego temat pojawił się w programie "Alarm" w TVP1.

- Może wybuchnie mała afera w programie Alarm. Mam nadzieję, że nie zawiodłam - pisała kobieta.

W poniedziałek Mateusz Morawiecki poinformował, że poprosił ministra Zbigniewa Ziobro o wyjaśnienia w tej sprawie. Dodał, że decyzję podejmie po otrzymaniu tych informacji.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Po opublikowaniu materiałów dotyczących Iwańca jego delegacja do Ministerstwa Sprawiedliwości została skrócona w trybie natychmiastowym. Poinformował o tym rzecznik rządu Piotr Müller w programie #RZECZoPOLITYCE.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Sondaż: Władysław Kosiniak-Kamysz czy Mariusz Błaszczak? Kto lepszym szefem MON?
Polityka
„Polityczne Michałki”: Rosyjskie drony, kryzys Szymona Hołowni i polityczne manewry Konfederacji
Polityka
Jarosław Kaczyński komentuje słowa Donalda Trumpa. „Ja uważam inaczej”
Polityka
Donald Trump mówi o „pomyłce”. Prezydent USA usłyszał wiele głosów sprzeciwu, nie tylko z Polski
Reklama
Reklama