Akt wyboru wręczył przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej Wojciech Hermeliński. Przypomniał podczas uroczystości, że Andrzej Duda reprezentował śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego w rozprawach przed Trybunałem Konstytucyjnym. W ocenie Hermelińskiego ówczesna postawa Dudy świadczyła o "klasie człowieka i prawnika".

- Pracując z prezydentem Lechem Kaczyńskim miałem poczucie, że służę narodowi i państwu - powiedział Andrzej Duda po odebraniu aktu wyboru na prezydenta.

Prezydent-elekt jeszcze raz podziękował wszystkim za wybór na ten urząd. Dodał, że prezydenturę rozumie jako "służenie obywatelom" i że należy odbudować zaufanie obywateli do władzy.

Andrzej Duda przyznał, że frekwencja w wyborach w Polsce jest za niska. - Frekwencja w czasie ostatnich wyborów prezydenckich, jak na nasze krajowe standardy jest nazywana wysoką, ale jeśli spojrzymy na standardy krajów demokratycznych, można się uśmiechnąć i powiedzieć, że jeśli frekwencja nieco ponad 50 proc. uznawana jest za wysoką, to chyba jednak nie jest najlepiej - powiedział.  

Prezydent-elekt podziękował Państwowej Komisji Wyborczej za sprawne zorganizowanie wyborów prezydenckich, w kontekście wyborów samorządowych, w których był problem z systemem informatycznym do liczenia głosów.

- Chciałem prosić, by w tym okresie - w pewnym sensie przejściowym - gdzie nowego prezydenta nazywa się "elektem", a dotychczasowego "ustępującym", Sejm "zachował powagę w prowadzonych pracach". Duda poprosił rząd, by w okresie przejściowym nie dokonywał poważnych zmian ustrojowych.

Prezydentowi-elektowi towarzyszyła rodzina - żona Agata i córka Kinga. Rząd reprezentowała premier Ewa Kopacz oraz wicepremier i szef MON Tomasz Siemoniak. Na uroczystości byli też obecni przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości: prezes Jarosław Kaczyński, wiceszefowie partii i członkowie komitetu politycznego oraz szefowa sztabu wyborczego Andrzeja Dudy Beata Szydło.

W uroczystościach nie brał udziału ustępujący prezydent Bronisław Komorowski.

W Pałacu w Wilanowie pojawiła się za to Magdalena Ogórek, która kandydowała na urząd prezydenta z ramienia SLD. Jak relacjonuje dziennikarz działu krajowego "Rzeczpospolitej" Paweł Majewski, po uroczystości wręczenia aktu wyboru Ogórek chwilę rozmawiała z Andrzejem Dudą.