Aktualizacja: 11.08.2015 21:00 Publikacja: 11.08.2015 21:00
Foto: AFP
Wejściu ponad 200 robotników do elektrowni Sendai (położonej na południowo-zachodnim krańcu archipelagu Wysp Japońskich) towarzyszyły duże protesty – zarówno przed samą elektrownią, jak w odległym o tysiąc kilometrów Tokio, przed siedzibą premiera. Większość Japończyków jest przeciwna powrotowi do energii atomowej.
Katastrofa elektrowni w marcu 2011 roku stała się dla Japonii prawie tak traumatycznym przeżyciem, jak atomowe bombardowania Hiroszimy i Nagasaki w 1945 roku. Doszło do niej z powodu trzęsienia ziemi i ogromnej fali tsunami. W rezultacie awarii z okolic Fukushimy ewakuowano około 160 tysięcy osób. Do dziś cały ten region jest opustoszały, nie wiadomo kiedy i czy w ogóle kiedykolwiek wrócą tam mieszkańcy.
W ciągu czterech lat po katastrofie w elektrowni w Fukushimie w Japonii nie uruchomiono ani jednej elektrowni atomowej. Wręcz przeciwnie, do września 2013 roku zamknięto wszystkie działające poprzednio w kraju. Przez dwa lata Japonia była krajem bez energii atomowej – tak jak na przykład Polska.
Zwycięstwo George’a Simiona w niedzielnych wyborach prezydenckich może oznaczać, że drugi po Polsce najważniejsz...
W Antalyi rozpoczęło się spotkanie 32 ministrów spraw zagranicznych państw NATO, którego celem jest m.in. przygo...
Rezultatem bliskowschodniej podróży prezydenta USA są nie tylko lukratywne kontrakty handlowe, lecz także pewne...
Zebrani w tureckiej Antalyi szefowie dyplomacji 32 krajów sojuszu uzgadniają plan podniesienia do 2032 r. wydatk...
W środowisku MAGA (Make America Great Again) pojawiły się głosy krytyki wobec Donalda Trumpa w związku z informa...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas