Według Schetyny taka postawa opozycji jest potrzebna, ponieważ PiS - nie dysponując większością konstytucyjną (2/3 ustawowej liczby posłów - red.) w parlamencie, chce zmienić ustrój Polski.
- Pierwsze 100 dni tego rządu zaczęło się od próby pozbawienia obywateli instytucji, która stoi na straży naszych praw, czyli od sparaliżowania Trybunału Konstytucyjnego. Prokuratura, policja i służby, administracja i media odtąd nie mają służyć Polakom, tylko realizować interesy PiS. To wszystko opatrzone jest propagandą rodem z PRL - punktuje PiS Schetyna. Jego zdaniem partia rządząca próbuje wmówić Polakom, iż "zawłaszczanie przez nią państwa" jest dla nich dobre. Tymczasem - jak dodaje Schetyna - działania PiS służą jedynie tej partii oraz "przyjaciołom prezesa Jarosława Kaczyńskiego".
Lider PO podkreślił, że Polska już ponosi konsekwencje rządów PiS. Wśród nich są: spadek wartości złotówki, odpływ kapitału, pogarszające się relacje z UE i USA.
Schetyna zapowiada, że w najbliższych miesiącach PO będzie starała się zbudować szeroką koalicję sił politycznych, które sprzeciwiają się PiS. Jego zdaniem opozycja wobec PiS powinna szukać "tego co wspólne".
- Jesteśmy otwarci na koalicję, która odsunie PiS od władzy i zlikwiduje pogłębiane przez nowy rząd bariery rozwoju Polski - podsumował Schetyna.