4 marca na autostradzie A4, w czasie przejazdu prezydenckiej kolumny, w samochodzie wiozącym prezydenta Andrzeja Dudę nagle rozpadła się opona, a samochód wjechał do rowu. Prezydent ani jego kierowca nie doznali w czasie wypadku żadnych obrażeń. Obecnie przyczyny wypadku bada prokuratura i BOR.
Czytaj więcej:
Zdaniem Opioły reakcją nadzorującego BOR szefa MSWiA Mariusza Błaszczaka na ten wypadek powinno być "zwołanie komisji do przeprowadzenia audytu dotyczącego tego, jakie są procedury w Biurze Ochrony Rządu". - Mariusz Błaszczak nadzoruje Biuro Ochrony Rządu i w związku z tym powinien się dokładnie przyjrzeć wszystkim procedurom, które były przez ostatnie 8 lat tam realizowane - dodał.
Odnosząc się do doniesień, zgodnie z którymi przed wypadkiem prezydenckiej limuzyny, na autostradzie A4 doszło do innych kolizji, poseł PiS pytał czy "Biuro sprawdziło dokładnie tę trasę przejazdu pana prezydenta, kolumny". - Tutaj trzeba dokładnie to wszystko sprawdzić, żeby nie popełniać błędów - dodał.
- BOR i to już sami funkcjonariusze od wielu lat mówią o tym, że było niedoinwestowane. W związku z tym, różnego rodzaju zaniechania, mogą być od wielu, wielu lat i teraz trzeba, po prostu, przeciąć ten proces i wprowadzić plan naprawczy - stwierdził poseł PiS pytany o to, czy za wypadek powinno odpowiedzieć obecne kierownictwo Biura.
- Dziwne jest to, że samochód pancerny, który - jak BOR mówi - posiadał wszystkie badania, wszystkie specyfikacje i nagle dochodzi do takiego incydentu. W związku z tym, moim zdaniem, tutaj prokuratura, w porozumieniu ze wszystkimi służbami - ABW i policją powinna tą sprawę, po prostu, dokładnie wyjaśnić - tak Opioła odpowiedział na pytanie o pojawiające się w internecie doniesienia o tym, że wypadek prezydenckiej limuzyny mógł być efektem zamachu.