Skąd pomysł, że może dojść do współpracy obu ugrupowań? Pierwszym krokiem było zawiązanie lokalnej współpracy pod szyldem „Nowa Bydgoszcz”, w którą zaangażowani są działacze Kongresu Nowej Prawicy, partii KORWiN i przedstawiciel Kukiz’15, poseł Paweł Skutecki. Ten ostatni zapewniał na Facebooku, że porozumienie nie wykracza poza Bydgoszcz.
Nastroje w partii KORWiN wskazują jednak, że porozumienie może wyjść poza województwo kujawsko-pomorskie i zaowocować wspólnym startem w wyborach samorządowych. - Są prowadzone rozmowy, żeby to była ogólnopolska współpraca – mówi „Rzeczpospolitej” Przemysław Wipler. Zaznacza, że mówienie teraz o osiągnięciu porozumienia jest jednak na wyrost. – Otwarcie rozmów było, ale jest to wczesna faza.
Zdaniem wiceprzewodniczącego partii KORWiN osiągnięcie porozumienia i wspólny start w wyborach samorządowych jest realny, również dlatego, że nie startowaliby w nich Paweł Kukiz i Janusz Korwin-Mikke. Liderzy ugrupowań są bowiem na tyle oryginalni, że nie są w stanie funkcjonować obok siebie w jednym projekcie. Wtedy jeden z nich musiałby się podporządkować drugiemu. Jak wiadomo, próby współpracy, które podejmowano przed wyborami parlamentarnymi, spaliły na panewce.
List Korwin-Mikkego
Dowodem, że partia KORWiN myśli poważnie o wspólnych listach z Kukiz’15 jest wewnętrzny mejl, do którego dotarła „Rzeczpospolita”. (…) „Zawiadamiam też, że bardzo prawdopodobne są wybory samorządowe na jesieni. W tej sprawie trwają rozmowy z Kukiz'15 – i chyba do porozumienia dojdzie, bo obydwie strony mają w tym interes. Doceniając wagę tego porozumienia powierzyłem funkcję pełnomocnika do tej sprawy kol. Piotrowi Bryczkowskiemu” – pisze w nim Korwin-Mikke.
- List został rozesłany do działaczy 21 marca przez Katarzynę Zaleśną, działaczkę partii – mówi nam jeden z działaczy KORWiN-a. - Jest autentyczny. Natomiast to, czy informacje tam zawarte są prawdziwe, to już inna para kaloszy – dodaje.