Niedawny wiceszef PO mówił, że mamy do czynienia z „aferą helikopterową”, po zakończeniu negocjacji na zakup śmigłowców wielozadaniowych Caracal i tuż po tym ogłoszenie przez szefa MON, że kupimy amerykańskie śmigłowce Black Hawk. - Wydaje się, że w każdym kraju byłaby to wielka afera – mówił Siemoniak. - Jeśli miało się zakończyć te rozmowy, to można było to zrobić wiele miesięcy temu. Te ogłoszone warunki dowodzą dobrych negocjacji dla Polski – dodał.
Zdaniem Siemoniaka, wygląda to tak, że były prowadzone negocjacje z Francuzami, a decyzja była znacznie wcześniej podjęta. - Sąd potwierdził, że działania MON były czytelne – mówił Siemoniak o negocjacjach, które były prowadzone, gdy on rządził resortem obrony narodowej.
Siemoniak wskazywał, że minister obrony narodowej nie przestrzega procedur. - Minister Macierewicz powiedział: kupujemy Black Hawki, a za kilka dni rozpoczną się negocjacje – przypomniał poseł PO. - Nie ma takiej procedury nigdzie, że minister pokazuje palcem na konferencji: to kupujemy. Widać, że jest to decyzja podejmowana w powietrzu, żeby zdobyć poklask – dodał były szef MON.
- Dziwię się, że prezydent Andrzej Duda czy premier Beata Szydło, nie zainterweniowały – mówił poseł Platformy.
Siemoniak komentował także wczorajszą wypowiedź wiceministra MON Bartosza Kownackiego, który powiedział, że kilka wieków temu Polska uczyła Francuzów jeść widelcem. - Widelcowa wypowiedź wiceministra Bartosza Kownackiego dyskryminuje go jako urzędnika – ocenił Siemoniak.