W dniach 10 września - 22 października przebywa w Polsce Krótkoterminowa Misja Obserwacji Wyborów (ang. LEOM), powołana przez Biuro Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka OBWE (ang. ODIHR).
Przedstawiciele misji, pochodzący z 14 krajów należących do OBWE oceniają, czy kampania i wybory w Polsce były zgodne z międzynarodowymi standardami i zobowiązaniami Polski jako członka OBWE.
Stojący na czele misji ambasador Jan Petersen przedstawił wczoraj komunikat, w którym obserwatorzy zauważają, że wybory w Polsce zostały przygotowane dobrze, ale wyborcy mieli "ograniczoną możliwość dokonania świadomych wyborów z powodu braku bezstronności w mediach, zwłaszcza nadawcy publicznego". Według nich, wolność wypowiedzi jest ograniczana przez możliwość stosowania sankcji karnych za zniesławienie.
Obserwatorzy ocenili, że fakt stosowania dyskryminacyjnej retoryki przez wiodące postaci życia politycznego budzi obawy w społeczeństwie demokratycznym.
Według komunikatu podczas wyborów panowało zaufanie do administracji publicznej, która działała "profesjonalnie i transparentnie" i dotrzymała wszystkich zasad prawa związanych z technicznym przygotowaniem wyborów.
Członkowie LEOM doceniają, że spełniony został wymóg, aby na listach wyborczych co najmniej 35 proc. kandydatów stanowiły kobiety, ale zauważają, że kandydatki były "słabo widoczne", a "kwestie równości płci nie były szczególnie widoczne podczas kampanii".
LEOM, chwaląc organizację, transparentność i tempo podania wyników stwierdza jednak niedobory w wielu obszarach.
Obserwatorzy piszą o spolaryzowanej i coraz bardziej negatywnej kampanii wyborczej, oraz o budzących poczucie zagrożenia wypowiedziach zawierających "nacjonalistyczną i homofobiczną retorykę".
Mają też zastrzeżenia do finansowania kampanii, uznając, że "przepisy dotyczące prowadzenia kampanii przez urzędników państwowych i wykorzystywania zasobów państwowych w kampaniach wyborczych pozostają niewystarczające, a zasady finansowania kampanii nie zapewniają odpowiedniej przejrzystości ani nadzoru".
Roczny dostęp do treści rp.pl za pół ceny
Poza tym obserwatorzy podkreślają, że w związku z połączeniem funkcji prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości zauważono "brak zaufania do zdolności prokuratorów i sądów do samodzielnego rozpatrywania skarg związanych z wyborami".
Pełny raport LEOM opracuje w ciągu najbliższych 2 miesięcy i zostanie on przedstawiony polskim władzom.