Celem rehabilitacji jest powrót osób niepełnosprawnych do funkcjonowania w życiu codziennym i publicznym. Skarbówka powinna w tym pomóc, a nie utrudniać – tak wynika ze stanowiska Rady ds. Cyfryzacji.
To reakcja na artykuł „Rzeczpospolitej" z 8 lipca. Opisaliśmy w nim interpretację dotyczącą ulgi rehabilitacyjnej, w której fiskus nie zgodził się na odliczenie od dochodu wydatków na zakup laptopa. O ulgę wystąpiła samotna kobieta, która ma m.in. schizofrenię paranoidalną, depresję, zwyrodnienie kręgosłupa, nowotwór. Dzięki komputerowi ma kontakt z innymi, może robić zakupy jedzenia i leków, uczestniczyć w terapii, załatwiać sprawy urzędowe. Pisze, że laptop pozwala jej godnie żyć.
Czytaj także: Koronawirus a PIT: ulga rehabilitacyjna nie obejmuje wydatków na maseczki dla niepełnosprawnego
Te argumenty nie przekonały skarbówki. Jej zdaniem laptop nie jest indywidualnym sprzętem niezbędnym w rehabilitacji. To ogólnodostępne urządzenie techniczne mieszczące się w kategorii dóbr powszechnego użytku, z których w zwykły sposób korzystać może ogół osób, niezależnie od ewentualnej niepełnosprawności – czytamy w interpretacji.
Wypowiadający się w naszym tekście eksperci uznali, że stanowisko fiskusa jest zbyt surowe. Częścią rehabilitacji może być bowiem również terapia prowadzona online.