Ulga na dzieci: mama i tata mają po połowie

Jeśli rodzice nie mogą się dogadać w sprawie podatkowego odpisu na dziecko, to każdy dostaje 50 proc. odliczenia. Pod warunkiem, że zajmuje się jego wychowaniem.

Publikacja: 16.05.2022 20:58

Ulga na dzieci: mama i tata mają po połowie

Foto: Adobe Stock

Prawie 5 mln osób korzysta z ulgi na dzieci. Rodzice często jednak kłócą się o to, jak ją podzielić. Polski Ład wprowadził zasadę, że jeśli nie mogą się dogadać, przysługuje im po połowie odliczenia.

Na te przepisy powołał się fiskus w najnowszej interpretacji. Wystąpił o nią ojciec szóstki dzieci. Trzy lata temu uciekł z domu, ponieważ żona robiła awantury (szczególnie nocą). Są w trakcie sprawy rozwodowej i oboje mają prawa rodzicielskie. Sąd zdecydował, że część dzieci mieszka u ojca, a część u matki.

Jak podzielić ulgę? Ojciec podkreśla, że to on zajmuje się dziećmi, także tymi, które mieszkają u matki. Łoży na nie, dba o ich należyte wychowanie, zaspokaja potrzeby dnia codziennego. Organizuje im wyjazdy zarówno w trakcie roku szkolnego, jak i w wakacje. Generalnie pomimo utrudniania kontaktów i prób odseparowania, troszczy się o nie „pod względem zdrowotnym, fizycznym, moralnym, jak również intelektualnym”.

Matka nie interesuje się dziećmi, nie dba o ich higienę ani zdrowie, niejednokrotnie nie mają one posiłku ani napojów w szkole. W związku z tym sąd ustanowił nad mieszkającymi u niej dziećmi nadzór kuratorski.

Czytaj więcej

Nie wychowujesz, nie płacisz, nie będzie ulgi w PIT

Co na to fiskus? Przypomniał, że do ulgi ma prawo i ojciec, i matka (byleby nie przekroczyli limitu odliczenia). Warunkiem jest, aby obojgu rodzicom przysługiwała władza rodzicielska i aby faktycznie ją wykonywali. Samo posiadanie władzy rodzicielskiej nie oznacza bowiem jej wykonywania. Nie świadczy też o tym spełnianie obowiązku alimentacyjnego czy sporadyczne kontakty z dzieckiem. Wykonywanie władzy rodzicielskiej polega na sprawowaniu faktycznej pieczy w sposób zapewniający prawidłowy rozwój, a w szczególności podejmowanie obowiązków prowadzących do zaspokojenia potrzeb fizycznych, edukacyjnych i duchowych dziecka.

Jeżeli oboje rodzice wykonują władzę rodzicielską, to każdy z nich może skorzystać z odliczenia w dowolnej, ustalonej przez siebie proporcji. Jeśli nie porozumieją się w tej sprawie, to przysługującą kwotę ulgi muszą podzielić na równe części.

Jak to się ma do opisanej sprawy? Skarbówka przyznała, że ojciec może odliczyć 100 proc. ulgi na dzieci, które mieszkają u niego. Ciężar ich wychowywania spoczywa bowiem tylko na nim. Natomiast na dzieci mieszkające u matki ma połowę odpisu.

Przypomnijmy, że ulga polega na pomniejszeniu wykazywanego w zeznaniu rocznym podatku. Na pierwsze i drugie dziecko można odliczyć po 1112 zł, na trzecie 2000 zł, a na czwarte i kolejne 2700 zł. Przy jedynakach rodzice mają limity rocznych dochodów.

Odpis przysługuje zarówno na małoletnich potomków, jak i uczące się starsze dzieci (do 25. roku życia, z limitem dochodów). A także na otrzymujące zasiłek (dodatek) pielęgnacyjny lub rentę socjalną, bez względu na wiek.

Numer interpretacji: 0113-KDIPT2-2.4011.85.2022.2.EC

Prawie 5 mln osób korzysta z ulgi na dzieci. Rodzice często jednak kłócą się o to, jak ją podzielić. Polski Ład wprowadził zasadę, że jeśli nie mogą się dogadać, przysługuje im po połowie odliczenia.

Na te przepisy powołał się fiskus w najnowszej interpretacji. Wystąpił o nią ojciec szóstki dzieci. Trzy lata temu uciekł z domu, ponieważ żona robiła awantury (szczególnie nocą). Są w trakcie sprawy rozwodowej i oboje mają prawa rodzicielskie. Sąd zdecydował, że część dzieci mieszka u ojca, a część u matki.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona