Ministerstwo Finansów: Droższe papierosy i olej napędowy

Ministerstwo Finansów zapowiedziało podwyżkę stawek podatku akcyzowego na paliwa silnikowe (olej napędowy) oraz wyroby tytoniowe.

Takie zmiany zapisało w opublikowanym w piątek projekcie ustawy okołobudżetowej na przyszły rok. Wymienione są tam wszystkie zmiany w różnych przepisach, które musi uchwalić nowy parlament, by możliwa była planowa realizacja budżetu.

Papierosy o 80 gr  w górę, diesel o 20 gr

Podwyżka stawki akcyzy na olej napędowy oznacza wzrost dochodów kasy państwa o 2,2 mld zł. Zmiana to wymóg Brukseli – Polska przestaje bowiem korzystać z preferencyjnej stawki i Ministerstwo Finansów musi od 2012 roku dostosować jej wysokość do minimum obowiązującego w Unii Europejskiej.

W efekcie stawka wzrasta o 28 euro i wynosić będzie 1196 zł (zamiast 1048 zł obecnie) na 1000 litrów oleju napędowego. Podwyżka jest znacząca, bo wysokość akcyzy ustalano na podstawie kursu euro z 3 października tego roku. Wtedy euro kosztowało 4,38 zł, a więc kurs był o niemal 10 proc. wyższy niż rok wcześniej – gdy resort finansów wyliczał akcyzę na 2011 rok.

Według ekspertów kierowcy od stycznia będą musieli płacić więcej za paliwo na stacjach. Ceny hurtowe wzrosną, bo zarówno PKN Orlen, jak i Lotos będą musiały od 1 stycznia odprowadzać wyższy podatek.

Jeśli na rynku naftowym nic się nie zmieni do tego czasu i ceny na polskich stacjach na koniec grudnia będą takie jak obecnie (litr diesla kosztuje ok. 5,4 zł), to już na początku stycznia 2012 r. paliwo to zdrożeje najpierw o ok. 10 groszy, a potem o kolejne 10 groszy (firmy wprowadzą podwyżkę stopniowo).

Podniesienie akcyzy na papierosy o 4 proc. ma dać państwowej kasie dodatkowe 245 mln zł. Ministerstwo spodziewa się "niewielkiego wzrostu cen detalicznych papierosów". Branża tytoniowa szacuje, że po podwyżce akcyzy papierosy zdrożeją średnio o 80 groszy za paczkę. Obecnie przeciętna cena paczki papierosów wynosi ok. 10 zł.

Zamrożone płace, ale nie nauczycieli

W projekcie zapisano też zamrożenie płac w sferze budżetowej (oprócz nauczycieli) i osób na najwyższych stanowiskach w administracji państwowej. Rząd chce, by Fundusz Pracy nadal finansował staże dla lekarzy i pielęgniarek (ok. 700 mln zł rocznie). Przewiduje ostrzejsze zasady przy wydawaniu pieniędzy z PFRON. Wprowadza bardziej rygorystyczny nadzór ministrów zdrowia i finansów nad NFZ.

Rząd zakłada w projekcie budżetu na przyszły rok 292,813 mld zł dochodów (najwięcej z podatków – 267,570 mld zł), wydatki – 327,813 mld zł. Deficyt osiągnie 35 mld zł.

Ile zabraknie w przyszłorocznym budżecie

Wolniejsze od rządowych prognoz tempo wzrostu  gospodarczego w 2012 r. sprawi, że dochody budżetu mogą być niższe o 7 – 10 mld zł od założeń ministra finansów. Rząd prognozuje, że w przyszłym roku gospodarka będzie się rozwijała w 4-proc. tempie, a ceny będą rosły znacznie wolniej niż w tym roku (2,8 proc. w skali roku). Ekonomiści uważają, że założenia te są zbyt optymi- styczne. Spodziewają się zmniejszenia dynamiki wzrostu PKB do 3 proc., choć ich zdaniem wyższa będzie inflacja (na czym akurat budżet zyska). Spowolnienie może oznaczać, że nie uda się uzyskać 35 mld zł deficytu budżetowego. Według ekonomistów przychody kasy państwa mogą być niższe. Jednak ich zdaniem zmiany w projekcie budżetu nie będą duże. – Wciąż nie wiemy, jak dużą dywidendę przekaże  Narodowy Banki Polski, może być to nawet ok. 10 mld zł – mówi Ernest Pytlarczyk, główny ekonomista BRE Banku. Prof. Stanisław Gomułka uważa, że znacznie poważniejszy problem to znalezienie ok. 50 mld zł oszczędności, jeśli rząd chce dotrzymać obietnicy złożonej Brukseli, czyli obniżyć deficyt finansów publicznych w 2012 r. poniżej 3 proc. PKB.