Jeden procent PIT na rzecz organizacji pożytku publicznego (OPP) to najprostsza forma dobroczynności, która nie obciąża zanadto podatnika. Nie musi sięgać do kieszeni po dodatkowe środki, bo po prostu są one potrącane z podatku wpłacanego fiskusowi. Sama procedura przekazania pieniędzy też jest prosta (opisujemy ją w tekście na stronie obok).
Miliony chcą pomóc
Nic zatem dziwnego, że z roku na rok więcej podatników stosuje tę formę dobroczynności. Ze statystyk Ministerstwa Finansów wynika, że w 2016 r. blisko 13,2 mln podatników. Gdy taka możliwość pojawiła się w 2004 r., skorzystało z niej zaledwie 80 tys. osób. Już jednak dwa lata później ta liczba przekroczyła milion, a w 2010 r. – 10 mln.
Rośnie także suma przekazywanych organizacjom dobroczynnym kwot z 1 proc. podatku. W pierwszych latach były relatywnie niewielkie – np. w 2006 r. w sumie 62,3 mln zł, a w 2007 r. – 105,4 mln zł. Już jednak rok później było to 105,4 mln zł. Prawdopodobnie taki skok dokonał się dzięki uproszczeniu w 2008 r. procedury przekazywania 1 proc. – zajął się tym (i zajmuje do dziś) fiskus po wskazaniu konkretnej organizacji przez podatnika. W 2016 r. OPP dostały w ten sposób łącznie 617,5 mln zł.
Podatnicy przekazują średnio 47 zł. Co ciekawe, owa średnia zmienia się w zależności od typu formularza, jaki składa podatnik. O ile w przypadku PIT-37 oraz 36 i 36-L jest to 47 zł, to w przypadku PIT-38 (przeznaczonego do rozliczenia dochodów kapitałowych) owa średnia wynosi 85 zł.
Jak będzie w tym roku? Według badań ankieterskich firmy doradczej KPMG chęć przekazania 1 proc. PIT deklaruje 79 proc. osób mających obowiązek rozliczania się z urzędem skarbowym. To o 4 punkty procentowe więcej niż wynik w podobnym badaniu tej firmy przeprowadzonym przed rokiem.