Reklama
Rozwiń
Reklama

Płociński: Sarmatyzm nieuświadomiony

Polacy nie gęsi i swój rasizm mają. Czym przecież różni się klasizm od rasizmu – istotą obu jest wiara, że pewne grupy ludzi dzieli przepaść, której nie da się w żaden sposób zniwelować. A te grupy można definiować niekoniecznie rasowo. Mechanizm w każdym razie jest ten sam. Można więc było uznać, że chłop jest z natury głupszy od szlachcica. I nawet nie ma co go edukować, bo i tak nie zrozumie, co się do niego mówi. Nie wytłumaczysz mu, że jest coś ponad jego podwórko. Brakuje mu wyobraźni, by uchwycić abstrakcyjne pojęcia.

Aktualizacja: 16.06.2019 21:18 Publikacja: 14.06.2019 00:01

Płociński: Sarmatyzm nieuświadomiony

Foto: Fotorzepa, Dorota Nowacka

Co więcej, nasz swojski, polski klasizm historycznie nie był wcale wolny od ideologii narzucających rasowe stereotypy. Taką był przecież sarmatyzm. Pod koniec XVI wieku polska szlachta odkryła w sobie irańską krew, uznając się za potomków koczowniczego ludu – Sarmatów. Zwyczajnie tożsamość oświeconej warstwy naszego społeczeństwa – jak pisał historyk Tadeusz Mańkowski – stała się na tyle silna, że wśród szlachty pojawiła się potrzeba, by poszukać należnego sobie miejsca „wśród innych narodów o odległej przeszłości". A mit sarmacki wzmacniał jej poczucie podmiotowości – tak wobec Zachodu, jak i Wschodu. Zresztą dziś przecież również konstruujemy podobne teorie, czyli „adoptujemy przodków", jak pisał filozof Rémi Brague.

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Plus Minus
„Wszystko jak leci. Polski pop 1990-2000”: Za sceną tamtych czasów
Plus Minus
„Eksplodujące kotki. Gra planszowa”: Wrednie i losowo
Plus Minus
„Jesteś tylko ty”: Miłość w czasach algorytmów
Plus Minus
„Harry Angel”: Kryminał w królestwie ciemności
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Sebastian Jagielski: Czego boją się twórcy
Reklama
Reklama