Aktualizacja: 17.11.2019 13:31 Publikacja: 17.11.2019 00:01
Foto: Fotorzepa/ Robert Gardziński
„Pytania, których nie zadam" są polityczne tak, jak polityczne były w PRL-u prognozy pogody („zimny wiatr ze wschodu"), a poza tym to zwyczajna piosenka o konformizmie i nonkonformizmie, o cenie za dorosłość, o poukładaniu się ze światem. „Na trochę długich przyjęciach" nasz bohater nie wypyta więc kolegów, dlaczego się sprzedali, dlaczego pracują w cenzurze, wojsku, sądzie. Cóż, czasy się zmieniają, dziś jakiś Kelus jr też mógłby wyrapować litanię pytań, które nie padną na imprezie z koleżankami z korpo, kolegami z parlamentu, takie życie.
Donald Tusk: „100 proc. odpowiedzialności za ten wieloletni bałagan spada na poprzedników, którzy to zablokowali...
Trzecia wojna światowa w kawałkach, o której mówił papież Franciszek, trwa. Nie zawsze USA, i Polska, znajdują s...
Wszystkich AI-katastrofistów trzeba słuchać z uwagą. Nie dlatego, że ich wizje się spełnią, ale właśnie po to, b...
Sygnalizowany przez Karola Nawrockiego i jego otoczenie pomysł na wzmocnienie w konstytucji jednego ośrodka wład...
Nawet przy terytorialnych ustępstwach Kijowa zawieszenie broni na ukraińskim froncie przyniosłoby Moskwie tyleż...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas