Tylko 99 zł za rok czytania.
Co zyskasz kupując subskrypcję? - możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Aktualizacja: 20.08.2020 20:11 Publikacja: 21.08.2020 18:00
Foto: tv.rp.pl
Trudno jest zamknąć Henryka Wujca w kilku zdaniach, bo to człowiek, o którym można i chce się rozmawiać godzinami, ale jeśli już trzeba Go podsumować zwięźle, to zrobił to najlepiej właśnie były rzecznik Lecha Wałęsy w swojej książce „Wódz", która na zawsze ukształtowała mój stosunek do Lecha Wałęsy i była początkiem mojej fascynacji Henrykiem Wujcem. „Człowiekiem o uśmiechniętym głosie", jak nazwał go jeden z internautów. Dzisiaj czas żałoby po jednej z najpiękniejszych osób, jakie mi było dane poznać, to także – przy okazji wspomnień o Nim – czas intensywnych korepetycji z obywatelskości i chrześcijaństwa, których Henryk był ucieleśnieniem i wzorem. „Poszedłem na studia jako pierwszy z mojej wioski, uważałem, że to dar, na który złożyła się praca rodziców, ale oczywiście też wysiłek wsi, i powinienem im jakoś odpłacić. Jak zawsze na wsi, za jedną rzecz odpłaca się drugą. Akcja ursuska była w pewnym sensie moją spłatą. Czułem, że jak oni coś wnieśli, inwestując we mnie, ja w innym miejscu to spłacam". Nie znam ludzi w ten sposób mówiących o swoim życiu, a przecież Henryk nie tylko mówił, ale przede wszystkim robił, do samego końca spłacając swój dawno i tak już spłacony z nawiązką dług.
„Cannes. Religia kina” Tadeusza Sobolewskiego to książka o festiwalu, filmach, artystach, świecie.
„5 grudniów” to powieść wybitna. James Kestrel po prostu zna się na tym, o czym pisze; Hawaje z okresu II wojny,...
„BrainBox Pocket: Kosmos” pomoże poznać zagadki wszechświata i wyćwiczyć pamięć wzrokową.
Naukowcy zastanawiają się, jak rozwijać AI, by zminimalizować szkody moralne.
Warunków przyspieszenia transformacji technologicznej nad Wisłą jest wiele. Potrzebne są inwestycje w pracowników, w tym ich szkolenia, ale też dbałość o zdrowie. Nieodzowne są też ułatwienia natury prawnej i jak zawsze – finansowanie.
„The Electric State” to najsłabsze dzieło w karierze braci Russo i prawdopodobnie najdroższy film w historii Net...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas