Książka ta bardzo przypomina mi ową instalację „Szpilki". Składała się ona z ciągu damskich butów – barwnych, eleganckich, nietuzinkowych, przyciągających uwagę. I taka jest właśnie ta biografia Schulza. Barwna, elegancka, nietuzinkowa, przyciągająca uwagę. Można w niej znaleźć elementy bijące po oczach i bardziej stonowane. Książka niewątpliwie napisana jest z pasją.
Kaszuba-Dębska, już opisując dzieciństwo Brunona Schulza, wychodzi poza dość mroczny obraz jednostki osobnej, skazanej na samotność, niezrozumienie. Kreśli jego wizerunek w zdecydowanie cieplejszych barwach, niż robią to inni. Skupia się na tym, co mu w szkole wychodziło, w czym czuł się pewny i czym zdobywał sobie uznanie i sympatię kolegów. „Brunio – pisze – mimo wrodzonej nieśmiałości znakomicie odnajduje się w uczniowskim gronie. W wymyślaniu zabaw nie ma sobie równych. Nauczyciele doceniają w nim ciekawość świata, łatwość w przyswajaniu wiedzy, inteligencję idącą w parze z nienagannym zachowaniem, premiowanym notą celującą".