Czy czeka nas świat bez pracy

To będzie sielanka ciągłego rozwoju osobistego bez uciążliwych, ale koniecznych do wykonywania zawodów, czy dystopia wypełniona nudą i brakiem możliwości? Czeka nas społeczny progres czy załamanie? Czy człowiek będzie w stanie panować nad sztuczną inteligencją? I gdzie swój początek mają futurystyczne historie o buncie maszyn? O tym wszystkim dyskutują Hubert Salik i Michał Płociński w podcaście „Posłuchaj, Plus Minus”.

Aktualizacja: 05.03.2021 15:12 Publikacja: 05.03.2021 14:56

Czy czeka nas świat bez pracy

Foto: Plus Minus, Konrad Siuda

„Przez pokolenia zbudowaliśmy cywilizację, której największym bożkiem jest niski koszt. Nawet postęp techniczny wydaje się dokonywać w jego imię. Doszliśmy do momentu, w którym największym kosztem jesteśmy my sami. Ludzka praca” – pisze Hubert Salik w tekście, który otwiera najnowszy magazyn „Plus Minus”.

– Piszesz, że automatyzacja pracy rzeczywiście może wyprzeć z rynku różne zawody i to nawet te, o których nie myślimy, że zostaną niebawem zautomatyzowane, czyli ludzie nie będą ich wykonywać w przyszłości, tylko szeroko rozumiane roboty oraz tak zwana sztuczna inteligencja i rozmaite algorytmy. Ale choć długo analizujesz zmiany, które mogą mieć bardzo nieprzyjemne skutki, szczególne dla ludzi żyjących głównie z pracy albo wręcz wyłącznie z pracy, to nie tu jesteś zupełnym pesymistą. Co więc się zmieni na pewno wraz z postępującą automatyzacją i jakie na pewno będzie to miało pewne skutki, a co może nas jeszcze, właśnie tak szukając pozytywów, zaskoczyć? – pyta Huberta Salika Michał Płociński.

– Przede wszystkim rewolucja cyfrowa może stworzyć zupełnie nowe rodzaje zawodów. Trudno sobie wyobrazić, jakie to mogą być zawody, ale historia pokazuje, że jak jedne znikały, pojawiały się nowe. Często były one związane z sektorem usług, więc możliwe, że usługi świadczone przez człowieka – człowiek człowiekowi – w dalszym ciągu będą istotne – odpowiada autor publikacji pod tytułem „Rewolucja już tu jest”.

Ta rewolucja technologiczna jednak coraz skuteczniej automatyzuje także pracę w usługach, a nawet w handlu. – Dlatego trudno mi sobie wyobrazić taką sytuacją, w której udałoby się to jakoś zbilansować, ale ten kłopot wyobraźni dotyka wszystkich pokoleń, które znajdują się w środku rewolucji, jakiejś wielkiej zmiany, a jestem przekonany, że znajdujemy się w środku potężnej zmiany cywilizacyjnej. I to „w środku” nie jest tutaj przypadkowe, bo ta rewolucja trwa już z dwie dekady, a teraz staje się wyjątkowo silna – dodaje Hubert Salik.

– Chyba najbardziej interesujący tu jest konflikt między interesem firm, czyli liberalnym kapitalizmem, a interesem społeczeństwa i opiekuńczą rolą państwa – ocenia.

Jak zmieniający się rynek pracy wpłynie na kształt państwa narodowego i jego opiekuńczego wymiaru? Jak to zmieni system demokratyczny i rolę liberalnych wartości w kształtowaniu jego instytucji? I jak będziemy w przyszłości traktować pracę? Czy nowoczesna wizja antropologiczna, w której człowieka konstytuuje to, co robi, jakie zajmuje stanowisko, odejdzie do lamusa? I czy to dobrze, czy źle: czeka nas sielanka ciągłego rozwoju osobistego bez uciążliwych, ale koniecznych do wykonywania zawodów, czy dystopia wypełniona nudą i brakiem aktywności? A może czeka nas wręcz kontrrewolucja humanistyczna?

Poza tym w najnowszym „Plusie Minusie” przyglądamy się urokom, a nawet złudnym urokom sztucznej inteligencji. Michał Duszczyk pisze, że „sztuczna inteligencja wkrada się już w praktycznie wszystkie sfery naszego życia, nie tylko podnosząc jego komfort i naszą produktywność, ale też przynosząc trudne do wyobrażenia wyzwania”. I przywołuje słowa Geoffreya Hintona, guru sektora AI, że choć nie da się kategorycznie wykluczyć scenariusza, w którym w przyszłości istoty ludzkie będą kontrolować super-AI, to nie ma doświadczeń, które potwierdzałyby, że mniej inteligentne organizmy są w stanie zarządzać tymi bardziej rozwiniętymi. Jan Maciejewski pisze zaś o „Długim cieniu Golema”: „Każda z futurystycznych historii opowiadających o buncie maszyn, rewolcie sztucznej inteligencji przeciwko jej twórcom, jest tak naprawdę wariacją na temat żydowskiej legendy o Golemie. Jednak jej wersją zubożoną, pozbawioną najważniejszego elementu”.

„Przez pokolenia zbudowaliśmy cywilizację, której największym bożkiem jest niski koszt. Nawet postęp techniczny wydaje się dokonywać w jego imię. Doszliśmy do momentu, w którym największym kosztem jesteśmy my sami. Ludzka praca” – pisze Hubert Salik w tekście, który otwiera najnowszy magazyn „Plus Minus”.

– Piszesz, że automatyzacja pracy rzeczywiście może wyprzeć z rynku różne zawody i to nawet te, o których nie myślimy, że zostaną niebawem zautomatyzowane, czyli ludzie nie będą ich wykonywać w przyszłości, tylko szeroko rozumiane roboty oraz tak zwana sztuczna inteligencja i rozmaite algorytmy. Ale choć długo analizujesz zmiany, które mogą mieć bardzo nieprzyjemne skutki, szczególne dla ludzi żyjących głównie z pracy albo wręcz wyłącznie z pracy, to nie tu jesteś zupełnym pesymistą. Co więc się zmieni na pewno wraz z postępującą automatyzacją i jakie na pewno będzie to miało pewne skutki, a co może nas jeszcze, właśnie tak szukając pozytywów, zaskoczyć? – pyta Huberta Salika Michał Płociński.

Plus Minus
Podcast „Posłuchaj Plus Minus”: AI. Czy Europa ma problem z konkurencyjnością?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Plus Minus
„Psy gończe”: Dużo gadania, mało emocji
Plus Minus
„Miasta marzeń”: Metropolia pełna kafelków
Plus Minus
„Kochany, najukochańszy”: Miłość nie potrzebuje odpowiedzi
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Plus Minus
„Masz się łasić. Mobbing w Polsce”: Mobbing narodowy