Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Aktualizacja: 10.11.2007 02:32 Publikacja: 10.11.2007 02:32
Foto: Rzeczpospolita
Dwie najnowsze premiery potwierdzają i poniekąd tłumaczą nieprzemijającą żywotność gatunku. Pierwszy z tych filmów, „3: 10 do Yumy” Jamesa Mangolda, odwołuje się do legendarnego westernu Delmera Davesa z 1957 roku z Glennem Fordem i Vanem Heflinem, których w nowej wersji zastąpili Russell Crowe i Christian Bale. Drugi, „Zabójstwo Jesse’ego Jamesa przez tchórzliwego Roberta Forda” wyreżyserowany przez Nowozelandczyka Andrew Dominika, stanowi natomiast kolejną pozycję na długiej liście obrazów poświęconych legendarnemu bandycie, który w latach 70. XIX wieku stał się zmorą maszynistów z kompanii kolejowej Union Pacific i woźniców dyliżansów przemierzających zachodnie terytoria USA.
Polityka nad Sekwaną to dziś pole eksperymentów, w tym wciągania do władzy partii dotąd izolowanych. Efekt – woj...
W dzisiejszym odcinku podcastu „Posłuchaj Plus Minus” Daria Chibner rozmawia z Konstantym Pilawą z Klubu Jagiell...
Urzeka mnie głębia głosu Dave’a Gahana z zespołu Depeche Mode oraz ładunek emocjonalny ukryty między jego słowam...
„28 lat później” to zwieńczenie trylogii grozy, a zarazem początek nowej serii o wirusie agresji. A przy okazji...
„Sama w Tokio” Marie Machytkovej to książka, która jest podróżą. Wciągającym odkrywaniem świata bohaterki, ale i...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas