Debata o polskiej prawicy

Europejska prawica musi wymyślić rozwiązanie, jak wyjść z kryzysu. Bo jeśli zbankrutują państwa, to rynki finansowe wymuszą działania sprzeczne z polityką demokratyczną

Publikacja: 11.02.2012 00:01

Red

Gdy mówimy o prawicowej tożsamości w czasie kryzysu warto wspomnieć, że wizje Reagana i Thatcher sprzed 30 lat w odczuciu wielu ludzi wyczerpały swe możliwości. Kapitalizm znajduje się dziś w fazie ostrego kryzysu. Z pewnością prędko przyjdzie nam zadać pytanie o odpowiedzialność, również polityczną, za obecne załamanie gospodarcze.

Zaczęło się ono w 2008 r. od kryzysu finansowego. Dziś doświadczamy drugiej fazy – kryzysu fiskalnego. Nadciąga zaś trzecia fala, i będzie to kryzys polityczny. Ów kryzys polityczny będzie kryzysem demokracji.

Doświadczymy go, gdy pod ciężarem fiskalnym zaczną bankrutować państwa, gdy trzeszczeć będzie dotychczasowa potęga Unii Europejskiej, gdy poddane ciężkim próbom będą inne konstrukcje polityczne. Nie bez powodu słyszymy już dziś ostrzeżenia przed niestabilnością, a niektórzy wieszczą nawet wojnę.

Skąd ten kryzys demokracji? Problemem jest to, że we współczesnym kapitalizmie, w realnej gospodarce pojawił się kilkanaście lat temu czynnik, który stał się stroną konfliktu. Mam na myśli rynki finansowe. Obywatele społeczeństw zachodnich widzą w nich potężne, nierozpoznane siły, które wpływają na rozwój wypadków, przebieg kryzysu czy bankructwo państw. A ponieważ potęga rynków finansowych to rzecz stosunkowo nowa, nikt do końca nie wie, jak się zachować.

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Plus Minus
Chińskie marzenie
Plus Minus
Jarosław Flis: Byłoby dobrze, żeby błędy wyborcze nie napędzały paranoi
Plus Minus
„Aniela” na Netlfiksie. Libki kontra dziewczyny z Pragi
Plus Minus
„Jak wytresować smoka” to wierna kopia animacji sprzed 15 lat
gra
„Byczy Baron” to nowa, bycza wersja bardzo dobrej gry – „6. bierze!”